Duńskie władze przeznaczyły na redukcję cen biletów kwotę 28 milionów koron duńskich. Wprawdzie udało się osiągnąć cel i bilety oferowane przez poszczególnych przewoźników stały się tańsze, ale – jak twierdzą przedstawiciele niektórych firm – efekt nie jest taki, jak można było się spodziewać.
Pojawiają się jednak głosy, że poszczególne przedsiębiorstwa inaczej podeszły do tematu obniżek. Niektóre z nich nie zmodyfikowały swoich cen w taki sposób, w jaki można było tego oczekiwać. W związku z tym zasugerowano konieczność przyjrzenia się polityce cenowej prowadzonej przez niektóre firmy.
Jednym z przewoźników, które stawiane są za wzór, jest Østre Færge, która po uruchomieniu dopłat obniżyła ceny przewozów pasażerskich o 80 procent.
Zwiększenie dopłat do przewozów promowych przez duńskie władze to efekt postępujących w ostatnich latach podwyżek. Problemem drożyzny zajęli się pod koniec ubiegłego roku politycy. Parlamentarzyści z kilku partii politycznych domagali się wówczas zmian w polityce cenowej, zwłaszcza gdy chodzi o ceny przepraw promowych w kierunku mniejszych wysp.
Pomoc państwa, ukierunkowana na obniżkę cen na tych trasach, będzie wynosić docelowo 281 milionów koron duńskich rocznie. Zgodnie z założeniami projektu, w nowej odsłonie cena biletu na prom nie może być wyższa niż wyniósłby koszt pokonania podobnego dystansu samochodem.
PromySkat
Źródło: dr.dk