Nowoczesne promy, które od niedawna znajdują się we flocie Scandlines, weszły na trasę odpowiednio w maju i grudniu ubiegłego roku. Niedawno odbyła się przymusowa przerwa konserwacyjna obu statków. Była ona planowana od pewnego czasu. Jak już wcześniej informowaliśmy na łamach PromySkat, w obu promach występowały m.in. pewne problemy z wtryskami paliwa. Scandlines poinformowało, że wszystkie zaplanowane prace konserwacyjne oraz instalacyjne zostały już zakończone, a statki w niedzielę powróciły do normalnego kursowania.
Przerwa w funkcjonowaniu wyżej wymienionych promów nie wiązała się z żadnymi niedogodnościami dla pasażerów, którzy w tym czasie mieli do swojej dyspozycji statek zastępczy.
Promy Berlin i Copenhagen to promy hybrydowe, zasilane energią elektryczną, ale wyposażone w napędy diesla. Jak podkreśla armator, są to pierwsze w jego flocie statki zaprojektowane z myślą o konkretnej trasie. Nowoczesne jednostki spełniają wyśrubowane normy środowiskowe, dotyczące poziomu emisji.
Decydując się na inwestycję w nową flotę, Scandlines znacznie zwiększyło dostępną przestrzeń na trasie Rostock-Gedser. Każdy z nowych promów hybrydowych Scandlines może zabrać na pokład 96 pojazdów ciężarowych bądź alternatywnie 460 pojazdów osobowych. Możliwe są też oczywiście rozmaite kombinacje. W czasie każdego rejsu Scandlines oferuje na swoich nowych statkach 1300 miejsc dla pasażerów, czyli o 300 więcej niż to było do tej pory.
PromySkat
Źródło: Scandlines