STX Turku nie jest w stanie zapewnić finansowania budowy nowych jednostek. W styczniu tego roku przedstawiciele Scandlines informowali o tym, że jednostki budowane przez STX będą bardziej odpowiednią flotą do obsługi połączenia Rostock – Gedser niż niedokończone promy Berlin i Copenhagen. Natomiast stocznia miała znaleźć rozwiązanie problemu finansowania w najbliższym czasie. Niestety nie udało się, i Scandlines był zmuszony do zakupu promów w stoczni S+P Werfen. Obecnie armator poszukuje stoczni, która dokończy budowę jednostek i dostosuje je do pracy na połączeniu promowym z Niemiec do Danii.
"Niemieckie promy nie spełniają wielu naszych wymagań technicznych, ale będziemy w stanie dokonać niezbędnych zmian konstrukcyjnych. Istnieje możliwość, że pierwszy prom będzie gotowy już w tym roku" - poinformowała PR Manager Anette Ustrup Svendsen.
Harmonogram budowy nowych jednostek był jednym z najważniejszych czynników, decydującym o złożeniu zamówienia w stoczni STX, natomiast 6 miesięczne opóźnienie w przygotowaniach, spowodowało podjęcie decyzji o rezygnacji ze zlecenia. Scandlines podpisał 3 lipca 2013 list intencyjny ze stocznią STX Finland na budowę nowoczesnych jednostek z terminem realizacji zamówienia na wiosnę 2015 roku. Umowa zawierała ramy czasowe, w których strony miały doprecyzować okres wykonania kontraktu, ale termin ten już minął z wyżej wymienionych powodów.
Armator Scandlines 31 stycznia zdecydował o kupnie niedokończonych jednostek Berlin i Copenhagen za ułamek pierwotnej wartości.
PromySkat