Do duńskiej stoczni dotarł dziś drugi z promów, który od 2015 roku będzie eksploatowany przez Scandlines. Niemiecki armator odkupił ten statek w ubiegłym roku od P+S Werften. Teraz pracownicy stoczni Fayard, na mocy podpisanej umowy, mogą rozpocząć prace wykończeniowe na jednostce.
Prom Copenhagen, który właśnie znalazł się w rękach pracowników duńskiej stoczni, dołączył do jednostki Berlin, która została przyholowana do Fayard w ubiegłym tygodniu (piątek, 18 lipca). Scandlines nabył statki w ubiegłym roku po okazyjnej cenie od stoczni P+S Werften, która borykała się z poważnymi problemami finansowymi. Przedstawiciele stoczni zapewnili, że wraz z przyjęciem kadłubów będą mogli rozpocząć prace pełną parą. Gdy wszystkie zakontraktowane zadania na jednostkach zostaną już ukończone, promy zostaną włączone do obsługi linii Rostock – Gedser. Każdy z nich będzie mógł zabrać na pokład 1300 pasażerów oraz 480 pojazdów osobowych lub 96 ciężarowych.
Wśród wielu prac, które zostaną przeprowadzone, przewidziano m.in.: przebudowę pokładów, budowę lądowiska dla helikopterów, montaż instalacji oczyszczacza spalin (tzw. scrubber), nowe wnętrza oraz nowy system ogrzewania i wentylacji. Na każdym etapie wykorzystywane będą ultralekkie materiały, które przyczynią się do dalszego ograniczenia wagi jednostek. Dzięki tym zabiegom statki będą mogły pływać z maksymalnym obciążeniem po płytkich wodach wokół Gedser.
Scandlines zamówiło dwa nowe promy już w 2010 r. Ich budową miała zająć się właśnie stocznia P+S Werft, która w 2012 r. popadła w poważne problemy finansowe. Do niedawna obie jednostki znajdowały się w stoczni Blohm + Voss w Hamburgu, gdzie trwały m.in. prace nad ich przeprojektowaniem.
Nowe promy zastąpią statki Prince Frederik i Prince Joachim, które dziś obsługują linię Rostock – Gedser.
PromySkat
Źródło: Scandlines
