W 2016 r. przedsiębiorstwo osiągnęło przychód w wysokości 4,9 miliarda koron norweskich (NOK) (w 2015 – 4,6 miliarda NOK). Wskaźnik EBITDA wyniósł 1,15 miliarda NOK (w porównaniu z 833 milionami w 2015 r.). Zysk zamknął się w kwocie 516 milionów NOK. Firmie udało się poprawić wynik finansowy, mimo nieznacznego odpływu pasażerów. Przez cały ubiegły rok promy Color Line przewiozły 3,85 miliona pasażerów (o 10 tysięcy mniej niż rok wcześniej). Nieco wzrosła zaś liczba przewiezionych ładunków – do 175 tysięcy jednostek cargo wobec 169 tysięcy rok wcześniej.
Reprezentujący firmę Helge Otto Mathisen wyjaśnił, że na pozytywny rezultat złożyło się kilka czynników. Wśród nich wymienił niskie ceny paliw czy korzystny kurs walut. Efekt przyniosły również wysiłki na rzecz ograniczenia kosztów.
Bardzo dobre wyniki utwierdziły armatora w przekonaniu, że niedawna decyzja o zamówieniu nowego promu była najlepszym możliwym wyborem. Kontrakt na jego budowę podpisano w ubiegłym miesiącu, a w 2019 r. supernowoczesny prom hybrydowy trafić ma na trasę Sandefjord-Stromstad.
„Mamy poczucie, że mamy kontrolę nad całym biznesem” - powiedział Helge Otto Mathisen.
Jak twierdzą władze firmy, realizowane inwestycje, w połączeniu z rozwojem oferty i wzrostem efektywności, powinny przełożyć się w najbliższych latach na jeszcze lepsze wyniki.
Color Line istnieje od 1990 r. (firma powstała z połączenia Jahre Line oraz Norway Line). Obecnie jest największym w Norwegii i jednym z wiodących w Europie operatorów promowych.
PromySkat
Źródło: Color Line, smp.no