Do wypadku doszło w środę, 23 marca. Jak wynika z udzielonych właśnie przez firmę wyjaśnień, szybki katamaran płynął z Liverpoolu do Douglas na Isle of Man. Tuż przed 23:00, przygotowując się do cumowania, jednostka uderzyła w pirs.
Na miejscu pojawiły się natychmiast służby ratownicze. Części pasażerów udzielono pierwszej pomocy na pokładzie statku. Pięć osób, które zostały poszkodowane podczas kolizji, zostało zabranych do szpitala.
Na razie nie są znane dokładne przyczyny incydentu. Wiele wskazuje na to, że doszło do awarii systemu kontroli.
Zdarzenie miało wpływ na rejsy, które odbywają się na Isle of Man. Zakłócenia pojawiły się w jednym z najgorętszych dla operatora okresów w roku, tuż przed Wielkanocą. Wszystko wskazuje na to, że jednostka zostanie przywrócona na trasę dopiero w czwartek.
Manannan to mający 96 metrów katamaran. Jednostka została zbudowana w 1996 r. w Tasmanii. Jest to największy tego typu statek na Morzu Irlandzkim. Co ciekawe, do innego incydentu z jej udziałem doszło niemal dokładnie rok temu - w kwietniu 2015 r., także w okresie wielkanocnym. Wówczas prom został uszkodzony z powodu zderzenia z odłamkami, które znajdowały się na morzu. Prom został wówczas wyłączony z eksploatacji na sześć dni. Wartość zniszczeń oszacowano wtedy na 100 tysięcy funtów.
Firma Isle of Man Steam Packet jest najstarszym działającym na świece operatorem statków pasażerskich. W 2010 r. przedsiębiorstwo świętowało 180. rocznicę obecności na rynku. Armator zajmuje się też przewozem towarów oraz pojazdów, realizując połączenia pomiędzy pięcioma portami w Wielkiej Brytanii i Irlandii, które wykonywane są przy pomocy trzech nowoczesnych promów.
PromySkat
Źródło: BBC