Uszkodzony w trakcie pożaru prom zastąpiony
Grimaldi Lines musiało działać szybko. Armator chcąc zapewnić ciągłość usług, błyskawicznie znalazł zastępstwo dla uszkodzonego w czasie pożaru promu Euroferry Olympia. Na Morze Śródziemne sprowadzony został statek Finnclipper, który obsługiwał na co dzień linię Malmo-Tavemunde (w barwach należącego do grupy Grimaldi przedsiębiorstwa Finnlines). Statek dotarł do Włoch 27 lutego, gdzie został przemalowany w barwy Grimaldi Lines. Zmieniona została też jego nazwa – nosi teraz imię Igoumenitsa. Będzie on pływał pod flagą Cypru. Jednostka będzie kursować na trasie Brindfiisi-Igumenitsa-Patras. Pożar promu Euroferry Olympia miał miejsce w lutym. Płomienie na pokładzie pojawiły się w chwili, gdy statek opuścił port Igumenitsa. Na pokładzie płynącej do Brindisi jednostki znajdowało się 237 pasażerów oraz 51 członków załogi. Kapitan ogłosił ewakuację statku.
Nowy olbrzym Europie
Oprócz wyżej wspomnianych i koniecznych przetasowań we flocie grupy Grimaldi, armator poinformował również o odbiorze kolejnego nowego statku wyprodukowanego w chińskiej stoczni Jinling. Chodzi o jednostkę Eco Malta, która dysponuje pasem ładunkowym o długości aż 7800 m. Jest to już szósty statek typu GG5G, który dołączył do floty włoskiego przedsiębiorstwa. Pięć pozostałych jednostek ro-ro tej serii obsługuje już połączenia na Morzu Śródziemnym. Włoski armator zamówił w sumie 12 takich statków, a wraz z najnowszym nabytkiem udało mu się osiągnąć półmetek programu modernizacji floty krótkiego zasięgu.
DFDS zamówi kolejne nowe promy?
W swoim dorocznym raporcie podsumowującym rok 2021, firma DFDS ujawniła informacje dotyczące strategii modernizacji floty w kolejnych latach. Oprócz nowych promów, które dołączyły już do floty przewoźnika (np. nowe statki na kanale La Manche i na Bałtyku) lub dołączą do niej wkrótce, DFDS głośno mówi o kolejnym dużym zamówieniu na nowe promy. Miałyby to być nowe jednostki typu ro-pax przeznaczone do obsługi krótkich tras. Zgodnie z zapowiedziami, napędzane będą one już energią elektryczną i służyć będą do obsługi połączeń na kanale La Manche. W sumie ma to być aż pięć nowych promów. We flocie duńskiego przewoźnika pojawią się one jednak dopiero przed rokiem 2030.
Rejs Karlskrona-Gdynia. Pasażer znalazł się za burtą
Do dramatycznego zdarzenia doszło w czasie przeprawy statku Stena Line pomiędzy Szwecją a Polską. W trakcie rejsu odbywającego się z piątku na sobotę, jeden z pasażerów znalazł się za burtą. Z pojawiających się w mediach informacji wynika, że mężczyzna sam miał wyskoczyć z pokładu statku Stena Vision płynącego w stronę Gdyni. W zainicjowanej natychmiast akcji ratunkowej udział wziął m.in. udział śmigłowiec Marynarki Wojennej z Gdyni. O zdarzeniu poinformowane zostały także załogi znajdujących się w pobliżu statków Stena Line oraz niemieckiego okrętu. Jeszcze tego samego dnia (5 marca), w godzinach popołudniowych poinformowano o przerwaniu poszukiwań, zaznaczając, że szanse na przeżycie w takich warunkach (temperatura wody w Bałtyku wynosiła 3 st. C) są bliskie zeru.
Rekordowa liczba pasażerów na popularnej linii
Firma ForSea Ferries (dawniej HH-Ferries Group) poinformowała o niezwykłych statystykach, które udało się osiągnąć w sobotę, 26 lutego br. W ciągu jednego dnia z przeprawy na trasie Helsingborg-Helsingør skorzystało aż 18 tys. podróżujących pieszo pasażerów, a w czasie całego weekendu – aż 57 tys. osób. Jak wyjaśnił armator, tak wysokich liczb w lutym nie notowano od lat 90. ubiegłego wieku. Dane te odbierane są przez branżę jako doskonały prognostyk na kolejne miesiące. „Duńczycy i Szwedzi nie wrócili jeszcze do swoich dawnych zwyczajów, ale ogólnie widać, że jesteśmy w fazie bardzo pozytywnego wzrostu” - powiedział Kristian Durhuus, dyrektor ForSea. Połączenie Helsingborg-Helsingør obsługiwane jest przez promy: Aurora, Tycho Brahe, Hamlet, Mercandia IV i Mercandia. Pierwsze dwa statki zasilane są energią z baterii. Jeszcze przed wybuchem pandemii, w 2019 r., firma przewiozła na tej linii 7 mln pasażerów, 1,3 mln pojazdów osobowych i 440 tys. pojazdów ciężarowych.
Europa obawia się Pakietu Mobilności?
Narastający w wielu krajach kryzys związany z niedoborem kierowców ciężarówek nie jest okolicznością sprzyjającą wprowadzaniu nowych przepisów wynikających z Pakietu Mobilności, który ma wejść w życie na początku przyszłego roku. Holandia poważnie obawia się zwłaszcza regulacji dotyczącej obowiązku powrotu kierowców do kraju rejestracji raz na osiem tygodni. Zrzeszenie przewoźników z Holandii podzieliło się swoim niepokojem z komisarz UE ds. transportu, domagając się przesunięcia planowanego terminu wejścia nowych regulacji. Wskazują oni na brak gotowości wielu krajów, a także na możliwe trudności z egzekwowaniem Pakietu. Uważają, że nie sprzyja on ochronie środowiska naturalnego, a dodatkowo ograniczy potencjał przewozowy wielu przewoźników. Wcześniej swoim obawami dotyczącymi nowych przepisów podzieliły się też m.in. Belgia i Malta. Więcej informacji z branży transportowej znajdziesz TUTAJ.
Źródła: Grimaldi Group, DFDS, trojmiasto.pl, ForSea, SKAT Transport