Kolejne problemy z promem pływającym w barwach BornholmerFærgen pojawiły się po incydencie, który miał miejsce 29 maja br. Jak tłumaczą przedstawiciele przewoźnika, w czasie kursu obcy obiekt został zassany przez jednostkę i doprowadził do awarii jednego z silników. W związku z unieruchomieniem jednej z jednostek napędowych, prędkość, z jaką porusza się prom Leonora Christina, została ograniczona. To spowodowało zaś wydłużenie czasu przeprawy statku. Skierowanie promu do stoczni stało się nieuniknione.
Likwidacja usterki będzie trwała 10 dni. Statek trafi do stoczni 17 czerwca. Zgodnie z planem, przerwa serwisowa ma potrwać do 26 czerwca.
Problemy z promem pojawiły się w czasie, kiedy na Bornholmie odbywało się doroczne wydarzenie o charakterze politycznym, znane jako Folkemødet. Mimo kłopotów z promem Leonora Christina, udało się ustanowić rekord liczby pasażerów, którzy w trakcie trwania imprezy skorzystali z połączeń na Bornhom. W tym roku było to 100 tysięcy osób w porównaniu z 87 tysiącami w roku ubiegłym.
O problemach, jakie mogą się pojawić w związku z czasowym wyłączeniem promu Leonora Christina z eksploatacji zostali już poinformowani pasażerowie oraz klienci frachtowi.
To nie pierwsze w ostatnim czasie problemy z tym statkiem. W kwietniu br. na promie należącym do duńskiego operatora wykryta została usterka systemu chłodzenia. Zmusiła ona przewoźnika do wyłączenia jednego z silników, co przełożyło się na opóźnienia na trasie Rønne-Køge.
PromySkat
Źródło: Færgen
