Na Bałtyku panuje sztorm. Prędkość wiatru przekraczać może nawet 100 kilometrów na godzinę. Jego siła może dochodzić na morzu do 11 stopni w skali Beauforta. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie. W strefie brzegowej obowiązuje trzeci stopień zagrożenia. Taka sytuacja ma oczywiście istotny wpływ na rozkład promów. Kolejni armatorzy odwołują rejsy odbywające się z/do Świnoujścia.
Wczorajsze i dzisiejsze rejsy odwołał Unity Line. W niedzielę, 29 listopada nie wyszły promy ze Świnoujścia do Trelleborga oraz Ystad. Podobnie wygląda sytuacja z rejsami w przeciwnym kierunku. Na podobny krok zdecydowało się Polferries, które odwołało wczorajszy rejs to Ystad. Nie odbędzie się też dzisiejszy rejs na trasie Ystad-Świnoujście. To wszystko sprawia, że w cierpliwość muszą się uzbroić kierowcy pojazdów ciężarowych, którzy oczekują na odejścia promów w portach. W tej chwili w sytuacji takiej znajduje się już ok. 350 kierowców.
Za obecną sytuację odpowiada wichura, która otrzymała nazwę Gorm. Ta sama, która spowodowała już niemałe straty w Szwecji. Wiejący z dużą prędkością wiatr odciął tam od dostaw energii elektrycznej ok. 55 tysięcy mieszkańców, głównie w południowej oraz zachodniej części kraju, i doprowadził do paraliżu komunikacyjnego. Szczególnie poważne zakłócenia odnotowano w komunikacji kolejowej oraz promowej. Zamknięty został też m.in. most nad Sundem, który łączy Danię ze Szwecją. Jak podają tamtejsze media, Gorm doprowadził też do pozrywania dachów oraz uszkodzenia wielu samochodów.
PromySkat
Źródło: The Local