Decyzja o rozbudowie portu to m.in. efekt decyzji polskiego przewoźnika. Polska Żegluga Bałtycka już w niedalekiej przyszłości zamierza tam pływać nowymi i większymi promami. Zanim jednak nowoczesne promy Polferries zawitają do szwedzkiego portu, konieczne są inwestycje infrastrukturalne.
„To oczywiście bardzo satysfakcjonujące, że Polferries podpisało z nami list intencyjny, co wzmocni naszą działalność biznesową w przyszłości. Obecność polskiego ministra tylko potwierdza, że jest wola rozwoju połączenia pomiędzy Świnoujściem a Ystad” - powiedział Björn Boström, dyrektor portu.
Zgodnie z założeniami, port w Ystad zbuduje dwa nowe stanowiska do cumowania promów. Będą one miały 250 metrów długości. Oznacza to większe zmiany. W dalszej perspektywie ma to sprawić, że główna działalność portu będzie prowadzona w basenie zewnętrznym, a nie, jak ma to miejsce obecnie, w wewnętrznym. Rozbudowa ma się zakończyć już w 2018 r.
Nowe promy, których budowę planuje polski armator, mają mieć po 228 metrów długości i linię ładunkową, której długość wyniesienie 3500 metrów. Inwestycje w porcie Ystad, jak i planowana przez polskiego przewoźnika budowa nowych promów wydają się koniecznością ze względu na coraz większe zapotrzebowanie rynku. W pierwszym półroczu 2016 r. w Ystad odnotowano rekord, jeśli chodzi o liczbę przewiezionych pojazdów ciężarowych – wzrosła ona o 18,6 procent i wyniosła 110 tysięcy pojazdów.
PromySkat
Źródło: News Oresund