Jak ujawniły chorwackie media, w postępowaniu konkursowym, w którym minął niedawno ostateczny termin składania ofert, nie pojawiły się propozycje żadnych zagranicznych podmiotów. Przedmiotem postępowania były koncesje na obsługę ośmiu najbardziej dochodowych tras wzdłuż wschodniego wybrzeża Adriatyku. Wszystko zatem wskazuje na to, że pozostaną one w rękach obecnych operatorów – firm Jadrolinija oraz Rapska Plovidba.
Wśród połączeń, o jakie toczyła się gra, znajdowały się m.in. linie: Valbiska-Merag, Brestova-Porozina, Prizna-Zigljen, Split-Supetar, Korcula-Orebic oraz Split-Stari Grad. Z ujawnionych informacji wynika, że jedynymi firmami, które stanęły do konkursu, były jedynie Jadrolinija oraz Rapska Plovidba.
Nowe koncesje zostaną przyznane na okres od 6 do 10 lat. Rozpisanie konkursu na obsługę tych połączeń było konieczne ze względu na przepisy unijne. Chorwackie władze nie kryją zaskoczenia, że w trakcie postępowania nie pojawiły się żadne oferty od zagranicznych armatorów. Zainteresowania spodziewano się szczególnie ze strony przewoźników włoskich oraz greckich. Analitycy spodziewali się, że o obsługę tych tras będą się ubiegać takie firmy, jak: SNAV, Tirrenia, Moby Lines, Anek, Hellenic Seaways, Minoan Lines czy Blue Star Ferries.
Utrzymanie koncesji było jednym ze strategicznych celów, jakie przyjęła Jadrolinija. Armator zdając sobie sprawę z tego, że operator obsługujący linie pomiędzy kontynentalną częścią Chorwacji a wyspami będzie wybierany w ramach konkursu, już w 2015 r. ogłosił warty 280 milionów euro program modernizacji floty.
PromySkat
Źródło: Novi List