Jak poinformowała agencja Reutera, przewoźnik, który obsługuje m.in. połączenia promowe na Korsykę, już wcześniej zaczął zalegać z płatnościami wierzycielom. We wtorek firma wystąpiła z wnioskiem o ochronę sądową. Takie działanie ma pozwolić przewoźnikowi zdobycie dodatkowego czasu, potrzebnego na znalezienie potencjalnego kupca. Wśród zainteresowanych zakupem większościowych udziałów w spółce znajduje się m.in. meksykańska Baja Ferries. Pojawiają się też inni chętni.
Obecnie firma, w której udziałowcami są: należące do Veolia przedsiębiorstwo Veolia Transdev oraz państwowy bank CDC zatrudnia 1900 pracowników, którzy już wcześniej wzywali państwo do przedsięwzięcia odpowiednich kroków, które pozwolą utrzymać się firmie na rynku.
Problemy francuskiego przewoźnika rozpoczęły się, gdy Komisja Europejska zażądała, by armator zwrócił 440 milionów euro nienależnej pomocy, stwierdzając, że korzystając z państwowych dotacji, naruszył zasady konkurencyjności. Jeśli francuski sąd pozytywnie odniesie się do wniosku armatora, może on uniknąć konieczności zwrotu państwowej dotacji.
Sąd w Marsylii, który zajął się rozpatrywaniem wniosku SNCM, będzie miał teraz 2 tygodnie na podjęcie decyzji. Może on ogłosić bankructwo przedsiębiorstwa, ale zdaniem komentatorów jest to mało prawdopodobne. Wiele wskazuje na to, że sąd przychyli się do wniosku firmy o upadłość i ochronę przed wierzycielami. Według ekspertów, odbywające się pod nadzorem sądu poszukiwania nowego inwestora mogą zająć do 5 miesięcy.
Historia firmy SNCM sięga 1850 r.
PromySkat
Źródło: Reuters
