Obiekt pływający był zbudowany z kilku desek i baniaków oraz posiadał prowizoryczny żagiel, który napędzał jednostkę. Natychmiast zostały powiadomione służby ratownicze, które wysłały łódź ratowniczą "Notre de Risban" z portu w Calais oraz śmigłowiec marynarki wojennej. Również kolejna jednostka P&O Ferries, prom Pride of Burgundy, została postawiona w stan gotowości.
Jedynym członkiem załogi napotkanego statku okazał się młody mężczyzna, lat 23, narodowości afgańskiej, który natychmiast po dostarczeniu go przez jednostkę ratunkową do portu został przekazany straży granicznej w celu wyjaśnienia całego zdarzenia oraz udzielenia pomocy medycznej. Jednostki P&O z niewielkim opóźnieniem kontynuowały swoje zadania operacyjne, przewożąc pojazdy ciężarowe oraz pasażerów.
Podobne konstrukcje pływające są często używane przez nielegalnych imigrantów i spotykane są przede wszystkim w rejonie Morza Śródziemnego oraz Cieśniny Gibraltarskiej. Pojawienie się tego typu jednostki w rejonie kanału La Manche było dużym zaskoczeniem dla uczestników zdarzenia.
PromySkat