Światowe media sporo uwagi poświęciły dramatowi, który rozegrał się w poniedziałek na Morzu Śródziemnym, gdy przeładowana łódź z nielegalnymi imigrantami z Afryki, którzy próbowali przedostać się do Europy, uległa przewróceniu. Stało się to ok. 24 godzin od momentu wypłynięcia z Libii.
Do tej pory udało się uratować 144 osoby spośród ok. 550, które znajdowały się na pokładzie. Zaraz po incydencie wyłowiono też 9 ciał. Ok. 400 osób uznaje się wciąż za zaginione. Większość z nich stanowią dzieci, które płynęły bez opieki. Zdaniem ekspertów, istnieją niewielkie szanse, że uda się odnaleźć jeszcze jakichś ocalonych.
W zorganizowanej natychmiast akcji ratunkowej udział wzięły samoloty i łodzie należące do włoskich sił. Nie przyniosły one jednak oczekiwanych rezultatów.
Przedstawiciele organizacji Save the Children obawiają się, że ta tragedia może być zaledwie początkiem kolejnych dramatów, których ofiarami będą dzieci z Afryki Północnej. Wszystko z powodu coraz bardziej napiętej sytuacji w krajach takich jak Libia. Niepokoje targające tymi krajami skłaniają coraz więcej osób do poszukiwania innego miejsca do życia.
Tylko w tym roku zginęło do tej pory ok. 500 osób, które próbowały się przedostać do Europy. W tym samym czasie ubiegłego roku zginęło 47 osób. Z opublikowanych danych wynika, że w tym roku już 15 tysięcy imigrantów przybyło do Europy przez Morze Śródziemne. W poniedziałek włoska straż przybrzeżna uratowała 2800 imigrantów, którzy na pięciu łodziach płynęli do Włoch.
PromySkat
Źródło: Save the Children