Tragiczny wypadek na promie w Gdyni. Odnaleziono ciało
Przeprowadzone przez ekspertów badanie DNA pozwoliło na potwierdzenie tożsamości mężczyzny, którego ciało wyłowiono dwa tygodnie temu w pobliżu budynków Sea Towers. Identyfikacja pozwoliła stwierdzić, że należą one do pracownika, który zatrudniony był na pokładzie promu Stena Line. Do wypadku z jego udziałem doszło we wrześniu. Przypomnijmy, mężczyzna odwiedzał kolegę na pokładzie innej jednostki i nie zdążył wysiąść z pokładu promu Stena Spirit, który właśnie ruszał w trasę do Karlskrony. Właśnie wtedy zdecydował się na skok do wody i powrót do portu o własnych siłach. Bezskutecznie. Przeprowadzone wtedy działania ratownicze zakończyły się fiaskiem.
Nowe połączenie Grimalidi Lines
Już 19 października popularny włoski przewoźnik uruchamia nowe połączenie promowe. Od tego dnia należące do Grimaldi Lines statki ro-pax rozpoczną kursowanie na trasie Neapol-Palermo. Serwis będzie realizowany trzy razy w tygodniu, a do jego obsługi wyznaczony został prom Cruise Ausonia. Jest to zbudowana w 2002 r. 200-metrowa jednostka, która może przyjąć na pokład ponad 1600 pasażerów, a do tej pory służyła m.in. do realizacji kursów na linii Livorno-Palermo.
Nowy prom z Turcji dla europejskiego przewoźnika coraz bliżej
W stoczni Sefine Shipyard odbyła się uroczystość wodowania konstrukcji nowego promu dla Siremar. Sycylijski operator będzie eksploatował powstający w tureckich zakładach ro-pax, który po zakończeniu prac budowlanych będzie pływał pod nazwą Nerea. Napędzana silnikiem typu dual-fuel jednostka, która zasilana będzie głównie paliwem LNG, ma być gotowa na przyszłoroczny sezon letni. 110-metrowy prom, który pomieści 800 pasażerów oraz będzie dysponował pasem ładunkowym o długości 420 m, przewidziany jest do obsługi połączenia pomiędzy portem Milazzo na Sycylii a Wyspami Liparyjskimi. Nerea jest częścią większego projektu modernizacji floty, z której korzysta przewoźnik. Przewiduje się, że w najbliższej przyszłości do jego floty dołączą jeszcze dwa-trzy nowe promy.
Nowe życie promu, który pływał dla Unity Line
Weteran przepraw promowych na Morzu Bałtyckim cieszy się nowym życiem w Grecji. Zbudowany w 1977 r. prom, który w przeszłości pływał dla Unity Line (jako Kopernik pływał przez 11 lat na trasie Świnoujście-Ystad) przeszedł modernizację. Choć pierwotnie planowano, że statek zostanie pocięty na żyletki, grecki armator Levante Ferries poddał go znaczącej przebudowie. Teraz, pod nową nazwą i w nowych szatach, gotowy jest do rozpoczęcia obsługi nowego połączenia w siatce operatora. Smyrna di Levante będzie kursować na trasie Saloniki-Izmir.
Innowacyjny projekt dla Destination Gotland
Gotlandsbolaget, czyli firma stojąca za marką Destination Gotland, zaprezentowała koncept innowacyjnego promu, który w niedalekiej przyszłości może pojawić się na Bałtyku. To Gotland Hydrocat, czyli wizja pierwszego na świecie tak dużego i szybkiego katamaranu „zero emission” - miałby on być zasilany jest wodorem. Gotland Hydrocat jest już drugim konceptem promu z linii Horizon Series, w ramach której przedstawiane są wizualizacje i informacje na temat promów kolejnej generacji. W projektowaniu Gotland Hydrocat udział wziął potentat w budowie katamaranów – firma Austal. Nie są to tylko mgliste wizje. Jak zapowiada armator z Gotlandii, zamówienie takiego nowoczesnego statku może nastąpić już w 2025 r., a dostawa – w 2030 r.
Astronomiczna kara dla kierowcy ciężarówki. Odwołał się
We Francji odbyła się niedawno rozprawa apelacyjna rumuńskiego kierowcy ciężarówki, który przed trzema laty został zatrzymany przez francuskich celników. W jego pojeździe znaleziono wtedy duże ilości podrobionych towarów, opatrzonych logotypami producentów dóbr luksusowych (m.in. zegarki Rolex i biżuteria Dior). Ładunek miał trafić do Wielkiej Brytanii. Sąd pierwszej instancji nie miał litości dla mężczyzny i na początku tego roku skazał go na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz ukarał go grzywną w wysokości ponad 3,7 mln euro (blisko 18 mln PLN), a także nakazał wypłatę odszkodowania producentom luksusowych marek. 43-latek odwołał się od wyroku, tłumacząc, że nie miał nic wspólnego z procederem, a na co dzień jest po prostu zwykłym kierowcą. Sąd drugiej instancji utrzymał w mocy wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Uwolnił jednak Rumuna od gigantycznej grzywny. Kierowcy wciąż musi jednak zapłacić odszkodowania producentom – ale tym razem 9,9 tys. euro zamiast 114 tys. euro. Musi też pokryć koszty sądowe (2 tys. euro). Więcej informacji z branży transportowej znajdziesz TUTAJ.
Źródła: trojmiasto.pl, Grimaldi Lines, Austal, Destination Gotland, Levante Ferries, SKAT Transport