W kwietniu tego roku, w areszcie promu Bergensfjord, zmarł 20-letni mężczyzna. Raport z obdukcji wykazał, iż śmierć młodego Norwega była spowodowana nadużyciem alkoholu – gazety w Bergen donosiły, że poziom alkoholu we krwi mężczyzny wynosił 4,4 promila.
„Pasażerowie spożywają w swoich kabinach przyniesiony przez siebie alkohol. Nie mamy żadnej kontroli nad tym, jakie ilości alkoholu są wówczas zużywane, dlatego chcemy wprowadzić pewne ograniczenia. Trunkami wysokoprocentowymi należy się delektować, co pasażerowie naszych statków mogą robić w restauracjach, pubach i barach – nie we własnym pokoju, za zamkniętymi drzwiami” powiedział Ingvald Fardal, dyrektor generalny Fjord Line.
Uczestnicy rejsu w dalszym ciągu mogą umilać sobie podróż piciem alkoholu, jednak jest to dozwolone tylko w przypadku trunków, które są dostępne w części restauracyjnej na promie. Zakaz obejmuje zatem wszystkie napoje alkoholowe zakupione na lądzie i w sklepach wolnocłowych na pokładzie. W przypadku przyłapania pasażerów na piciu w kabinie, alkohol będzie rekwirowany i zwracany podróżnym przy opuszczaniu statku.
„Chcemy mieć pewność, iż sytuacje podobne do tej z kwietnia br. nie będą miały miejsca na naszych promach” dodał Ingvald Fardal. Fjord Line obsługuje trasy z Hirtshals do Bergen, Stavanger, oraz (od lipca) także do Langesund – dostępne również w ofercie PromySkat.
Monika Szeligowska PromySkat
źródło: Fjord Line