Przedstawiciele MyFerryLink (należący do grupy Eurotunnel przewoźnik promowy) poinformowali w piątek (15 maja) o niebywałym sukcesie, jaki udało się osiągnąć przed Sądem Apelacyjnym w Wielkiej Brytanii. Na mocy jego postanowienia MyFerryLink może nadal wykonywać operacje w obrębie kanału La Manche. Takiemu stanowi rzeczy od dawna sprzeciwiało się CMA, twierdząc, że działalność operacyjna wykonywana przez MyFerryLink na trasie Calais-Dover narusza zasady uczciwej konkurencji.
Przedstawiciele MyFerryLink, ciesząc się z piątkowego orzeczenia Sądu Apelacyjnego, nie wykluczali scenariusza, zgodnie z którym CMA odwoła się od decyzji sądu, co będzie oznaczało kontynuację sporu. Tak też właśnie się stało. Organ antymonopolowy zapowiedział złożenie apelacji, a nawet walkę przed Sądem Najwyższym, jeśli będzie to konieczne. To nie koniec, CMA domaga się także uchylenia tej części ogłoszonego w piątek postanowienia Sądu Apelacyjnego, na mocy którego MyFerryLink w najbliższym czasie będzie mogło obsługiwać trasę Dover-Calais. Przypomnijmy, gdyby nie korzystny wyrok Sądu Apelacyjnego, od lipca przewoźnik nie mógłby oferować swoich usług na tej trasie.
CMA zdecydowało się na złożenie apelacji, bo – jak tłumaczy – chce zabezpieczyć interesy pasażerów i klientów frachtowych, a działalność grupy Eurotunnel ma naruszać zasady zdrowej konkurencji. Przeciwnego zdania są oczywiście przedstawiciele MyFerryLink, którzy twierdzą, że właśnie wykluczenie przewoźnika z rynku przewozów w tym regionie uderzyłoby w klientów.
PromySkat
Źródło: CMA