Mimo licznych protestów oraz determinacji pracowników, losy SCOP SeaFrance w dotychczasowym kształcie są przesądzone. To efekt decyzji, która została podjęta przez sąd w Boulogne-sur-Mer, który nie zgodził się na warunkowe przedłużenie działalności tego podmiotu. SCOP SeaFrance nie posiadało już środków na wynagrodzenia. Przyjęte przez sąd rozwiązanie ma pozwolić na wypłatę pieniędzy 487 osobom.
Decyzja sądu została ogłoszona po kolejnych protestach, które miały miejsce w porcie Calais. Jeszcze w czwartek odbyło się spotkanie pomiędzy przedstawicielami DFDS, grupy Eurotunnel oraz SCOP SeaFrance. Stronom nie udało się jednak dość do porozumienia. W związku z tym w piątek praca francuskiego portu została ponownie zakłócona. Pracownicy znów sprzeciwiali się umowie zawartej pomiędzy grupą Eurotunnel a DFDS, na mocy której duński przewoźnik będzie mógł eksploatować dwa promy pływające do niedawna w barwach MyFerryLink – jednostki Rodin i Berlioz. Informacja o niekorzystnej dla przyszłości SCOP SeaFrance decyzji sądu jeszcze bardziej ich poirytowała.
SCOP SeaFrance istniało od sierpnia 2012 r. po tym jak z inicjatywą jego powołania wyszło 400 byłych pracowników upadłego przewoźnika SeaFrance.
PromySkat
Źródło: Les Echos