Jeszcze do niedawna grupa Eurotunnel realizowała regularne połączenia promowe pomiędzy Dover a Calais. W związku z ciągnącymi się przez lata problemami (operatorowi zarzucano, że łamie zasady uczciwej konkurencji i narusza przepisy antymonopolowe) w tym roku MyFerryLink zakończyło swoją działalność, a dwa promy – Rodin i Berlioz – które obsługiwały popularne połączenie, zostały wyczarterowane firmie DFDS.
Grupa Eurotunnel nie wykluczała jednak, że powtórnie zacznie wykonywać kursy na trasie Calais-Dover. Firma pozostawiła sobie prom Nord Pas-de-Calais, który służy głównie do przewozu towarów, i chciała się skupić jedynie na transporcie ładunków cargo. Wygląda jednak na to, że i z tego scenariusza będzie musiała zrezygnować.
Sąd Najwyższy podjął decyzję, która podtrzymuje zakaz wydany przez CMA (Competition and Markets Authority - funkcjonujący w Wielkiej Brytanii organ antymonopolowy), który uniemożliwia wykonywanie grupie Eurotunnel przepraw promowych na obsługiwanej do niedawna trasie. Firma, która jest operatorem tunelu pod kanałem La Manche oraz specjalizuje się w transporcie kolejowym, poinformowała, że jest zawiedziona decyzją sądu. Teraz wiadomo już, że pozbędzie się również swojego ostatniego promu. Firma poinformowała właśnie o swojej decyzji.
„My Ferry Link miało nadzieję na reaktywację swojej aktywności jedynie z promem służącym do przewozu towarów, co pozwoliłoby zagwarantować 130 miejsc pracy” - powiedział rzecznik grup Eurotunnel.
Trzy promy, które w ostatnich latach pływały w barwach MyFerryLink, grupa Eurotunnel kupiła od upadłego przewoźnika SeaFrance. Dwa z nich są już w rękach DFDS, gdzie od przyszłego roku będą pływać na trasie Calais-Dover. W tej chwili trwa remont obu jednostek, które otrzymają nowe nazwy. Dla DFDS będą pływać jako Côtes des Dunes i Côte des Flandres.
PromySkat
Źródło: BBC