W tej chwili w stoczni Hyundai Mipo trwa budowa dwóch nowoczesnych jednostek, które będą pływać w barwach Cobelfret. Będą to jednostki typu ro-ro, które zasilane będą paliwem LNG. Spełniać będą oczywiście wszystkie normy dotyczące dopuszczalnego poziomu emisji zanieczyszczeń. Każda z nich będzie miała 235 metrów długości i będzie dysponowała linią ładunkową o imponującej długości 8 tysięcy metrów (dwukrotnie więcej niż oferuje dziś większość statków ro-ro operujących na krótkich trasach). Koszt budowy jednego z nich to 92 miliony dolarów. Zgodnie z planem mają one zostać dostarczone operatorowi w trzecim kwartale 2017 r. Ale to dopiero początek.
W najbliższym czasie flota Cobelfret ma zostać wzbogacona w sumie o 12 nowych jednostek, które zamówione zostaną w różnych stoczniach, zarówno w Europie, jak i na Dalekim Wschodzie. Poza dwiema już zamówionymi, firma pozyska 10 kolejnych (o długości linii ładunkowej od 4700 do 8000 metrów). Inwestycje we flotę stanowią element zaprezentowanej niedawno przez firmę strategii rozwoju. Przedsiębiorstwo zamierza też przeznaczyć znaczące środki na rozwój terminali, m.in. w Rotterdamie. Firma jest bowiem operatorem terminali ro-ro w Wielkiej Brytanii, Holandii i Belgii (zarządza nimi przez firmę C.RO Ports). Zaplanowane dalsze zwiększenie możliwości przeładunkowych w terminalach ma pochłonąć ok. 100 milionów euro.
Cobelfret dysponuje obecnie flotą 24 statków i oferuje regularny serwis na trasach do: Holandii, Belgii, krajów skandynawskich, Irlandii, Wielkiej Brytanii i Portugalii. Firma została założona w 1928 r. przez pochodzącą z Luksemburga rodzinę Cigrang. Przedsiębiorstwo zatrudnia ok. 1500 pracowników, a jego roczne obroty przekraczają miliard euro.
PromySkat
Źródło: Cobelfret