Promy Stige stanowiły atrakcję turystyczną trzeciego co do wielkości miasta w Danii. Ale nie tylko. Korzystając z przeprawy, która trwała zaledwie 1-2 minuty (szerokość kanału to 24 metry), pasażerowie nie musieli korzystać z objazdu, co pozwalało im zaoszczędzić 6-10 kilometrów drogi.
Teraz, po 207 latach funkcjonowania linii, kończy ona swoją działalność. Sprawa rozbiła się o finanse. Nie udało się bowiem zdobyć funduszy niezbędnych na pozyskanie nowych, wyposażonych w panele słoneczne promów elektrycznych, które mogłyby obsługiwać tę linię. Do tej pory na trasie kursowały dwie wysłużone jednostki: Færgehans i Stige II.
Celem, którego nie udało się zrealizować, było zgromadzenie kwoty 3,3 milionów koron przed końcem 2014 r. Władze miasta już wcześniej zagwarantowały dotację 600 tysięcy koron rocznie na utrzymanie trasy.
„Od kwietnia 2014 r. wnioskowaliśmy o wiele funduszy. Decyzja znajdowała się poza naszymi rękami. Od sierpnia prowadziliśmy rozmowy z jednym z głównych fundatorów. Niestety, potencjalny sponsor nie przetworzył naszej aplikacji przed ostatecznym terminem” – powiedział Allan Milé, szef Stige Ferry.
Firma Stige Ferry, która obsługiwała połączenie na północy Odense, należy do miasta i uznawana jest za najmniejszą firmę z branży żeglugowej w Danii. W tym roku, 24 sierpnia na trasie tej pobity został rekord pod względem liczby pasażerów, którzy skorzystali z przeprawy w ciągu jednego dnia. Udało się wówczas przewieźć 1 241 osób. Kanał w Odense powstał w 1803 r. Dzięki niemu miasto zyskało bezpośredni dostęp do morza.
PromySkat
Źródło: TV2/Fyn, stigeonline.dk, visitdenmark