Duński przewoźnik zaproponował najlepszą ofertę w przetargu, którego wyniki właśnie zaprezentowano. W złożonej propozycji uwzględnił obniżenie średniej ceny najpopularniejszego obecnie biletu o 51,15 procent. Była to oferta lepsza od konkurencyjnej, złożonej przez Bornholmer Færgen, która zakładała obniżenie ceny o 44,15 procent.
Zwycięstwo Mols-Linien okazało się małym zaskoczeniem dla przedstawicieli operatora, który obsługuje połączenia na Bornholm obecnie.
„Byliśmy niemal pewni, że wygramy dzięki obniżeniu ceny o 44 procent. W innym razie zaproponowalibyśmy inną, choć już redukcja ceny o 44 procent stanowi niemałe wyzwanie” - powiedział John Steen Mikkelsen z Bornholmer Færgen.
Teraz Mols-Linien stoi przed wielkim zadaniem. Musi zainwestować we flotę promów (już zamówiła jeden szybki i nowoczesny statek), tym bardziej, że firma zapowiedziała uruchomienie większej liczby połączeń na wyspę.
Zwycięstwo oferty Mols-Linien oznacza, że przewoźnik wejdzie na trasę, na której przez ostatnie 150 lat funkcjonował Bornholmer Færgen. Już dziś przedstawiciele zwycięzcy zapewniają, że pracownicy Bornholmer Færgen nie muszą obawiać się o swoją przyszłość. Zagwarantowali, że w 2018 r. firma przyjmie tak wielu pracowników od konkurencji, jak tylko się da.
Z nowego kontraktu zadowolone są władze Bornholmu, które liczą, że nadchodząca zmiana przełoży się na większą liczbę turystów oraz wpłynie pozytywnie na gospodarkę.
Nowy kontrakt zostanie podpisany lada dzień i będzie obowiązywał od 1 września 2018 r. do 1 września 2028 r.
PromySkat
Źródło: dr.dk