Reaktywacja serwisu już właściwie stała się faktem. W biegłym tygodniu pierwszy po długiej przerwie prom wyruszył z Sewastopola do tureckiego portu Zonguldak, a potem powrócił z ładunkiem owoców, materiałów budowlanych, a także artykułami wyposażenia wnętrz.
Informację taką podał Rusłan Balbek, deputowany do rosyjskiej Dumy. Wiadomość o podobnej treści zaprezentowała też rosyjska agencja RIA Novosti. Sprawa jest delikatna. Od czasu aneksji Krymu przez Rosję wiele połączeń towarowych zostało zawieszonych. Jest to konsekwencja sankcji, jakimi wiele krajów obłożyło Rosję.
W związku z wprowadzonymi sankcjami zakaz cumowania do portów na Krymie mają statki towarowe oraz pasażerskie krajów należących do Unii Europejskiej.
Choć Turcja sprzeciwiła się aneksji Krymu ruch promowy pomiędzy półwyspem oraz Turcją był realizowany. Połączenie z portem Zonguldak uruchomione zostało latem ubiegłego roku, ale pod koniec 2015 r. zostało zawieszone w związku z zestrzeleniem przez Turcję rosyjskiego samolotu wojskowego. Stosunki pomiędzy dwoma krajami poprawiły się po spotkaniu, które odbyło się w październiku pomiędzy prezydentami obu państw.
Niektórzy przedstawiciele rosyjskiego parlamentu uważają, że wznowienie ruchu promowego z Krymu to symboliczny prztyczek w nos dla autorów sankcji nałożonych m.in. przez Unię Europejską oraz Stany Zjednoczone.
Ukraina latem 2014 r. zdecydowała się na oficjalne zamknięcie portów morskich na Krymie dla ruchu międzynarodowego. Formalne zamknięto wówczas porty w Eupatorii, Kerczu, Sewastopolu, Teodozji i Jałcie.
PromySkat
Źródło: Ukraine Today