Jednostka wypłynęła wczoraj 7 stycznia ze Świnoujścia z dużym opóźnieniem - dopiero o 20:00. Na pokład załadowano kilkadziesiąt pojazdów ciężarowych i osobowych, a także prawie 70 pasażerów. Prom Nils Dacke ma polskiego kapitana oraz część polskiej załogi. Jak pisaliśmy na łamach naszego portalu we wrześniu zeszłego roku, wówczas nie była jeszcze znana przyczyna zwolnienia 70 osób szwedzkiej załogi. Prom również zmienił swoją rejestrację z portu w Trelleborgu na Szczecin.
Nils Dacke został zbudowany w 1995 roku w fińskiej stoczni w Raumie. Jednostka jest w stanie zabrać na pokład 140 pojazdów ciężarowych oraz naczep. Na promie jest również możliwość przewozu 300 pasażerów oraz kilkudziesięciu pojazdów osobowych. Prom jest zasilany ekologicznymi silnikami o napędzie spalinowo-elektrycznym, a łączna moc zespołu wynosi 13000kw. Nils Dacke będzie operował ze średnią prędkością 19,6 węzła, co pozwoli pokonywać odległość ze Szwecji do Polski w 7 godzin. Ze Świnoujścia będzie wypływał codziennie oprócz niedziel o 14:30, a z Trelleborga o 23:30; w soboty natomiast ze Świnoujścia wyjątkowo o 11:30.
Armator TT-line jest poważnym graczem na niemieckim rynku promowym, pod względem ilości przewozów pojazdów ciężarowych i osobowych z Niemiec do Szwecji. Rynek polski jest za tym kolejnym wyzwaniem dla niemieckiej firmy, gdzie od lat toczy się zacięta walka o klienta pomiędzy trzema armatorami: Polferries, Steną Line i Unity Line.
PromySkat