Incydent, do jakiego doszło w duńskim porcie, mocno skomplikował sytuację wielu pasażerów, którzy planowali skorzystać z realizowanego przez prom Stena Nautica połączenia pomiędzy miastem Grenaa w Jutlandii Środkowej a szwedzkim portem Varberg. Narzekają przedstawiciele branży turystycznej, którzy twierdzą, że w związku z problemami technicznymi armatora, wielu turystów ze Szwecji nie dociera po prostu do tego regionu Danii.
„Odczuwamy brak szwedzkich turystów, którzy docierali promem i szukali noclegu przed dalszą podróżą do innych miejsc w Danii. Wiosną wraz ze Stena Line zorganizowaliśmy kampanię w Szwecji, by ściągnąć na Jutlandię więcej gości” – powiedziała Kirsten Rinhack, dyrektor biura turystycznego w Grenaa.
Przedstawiciele firm działających w branży turystycznej są rozczarowani i podkreślają, że nie tylko Stena Line poniosła dotkliwe straty z powodu przymusowego postoju promu, ale również oni. Wszystko przez to, że podróżnicy z Varberg, którzy wybraliby podróż promem należącym do Stena Line, wybierają teraz podróż inną trasą.
Wielu pasażerów, którzy mieli wcześniej zarezerwowane bilety na podróż w kierunku Greena przebukowało je na połączenia, które Stena Line realizuje do Frederikshavn i Kiel.
Przedstawiciele Stena Line spodziewają się, że prom Stena Nautica zostanie przywrócony do normalnej służby 28 lipca. Uszkodzenia, która powstały w wyniku kolizji, do jakiej doszło 8 lipca, powinny zostać wtedy usunięte. Likwidacja zniszczeń trwa dłużej, niż zakładano na początku. Uderzenie było bowiem na tyle silne, że doszło do rozerwania poszycia kadłuba. W efekcie woda zaczęła przedostawać się do pomieszczeń.
PromySkat
Źródło: Maritime Denmark