Załoga promu Bergensfjord została postawiona na nogi po tym, jak ośmioletni chłopiec, który wraz z bliskimi miał płynąć z duńskiego Hirtshals do norweskiego portu Langesund, został ukąszony. Do niecodziennego wypadku doszło, gdy jednostka znajdowała się kilkaset metrów od portu Hirtshals
Nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, że to właśnie skorpion był sprawcą całego zamieszania. Relacje pasażerów, którzy widzieli zdarzenie, wskazują jednak, że był to właśnie ten stawonóg - prawdopodobnie jego europejska odmiana. Na szczęście jest on umiarkowanie jadowity, a jego użądlenie porównywane jest do użądlenia pszczoły.
Zaraz po incydencie zapadła decyzja, by zawrócić statek do portu, gdzie na miejscu oczekiwało już pogotowie ratunkowe. Jego personel udzielił ośmiolatkowi pierwszej pomocy. Młody pasażer trafił do szpitala. Medycy uspokoili, że jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo i został już wypisany z placówki. Sprawę natychmiast podchwyciły jednak lokalne media.
Twardy orzech do zgryzienia będzie miała teraz prawdopodobnie załoga statku, która zamierza spróbować odnaleźć stworzenie. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, bo pajęczak mógł ukryć się za którąś ze ścian. Nie można też wykluczyć, że "pasażera na gapę" nie ma już na pokładzie.
MS Bergensfjord to prom, który wszedł do służby w tym roku. Został zbudowany w Stoczni Gdańsk. Pływa w barwach Fjord Line, obsługując połączenie z Hirtshals a Langesund, które - jak informowaliśmy niedawno - szczególnie upodobali sobie przemytnicy. Według najnowszych raportów, na linii tej dochodzi systematycznie do nielegalnego przewozu towarów. Są to przede wszystkim wyroby tytoniowe oraz alkohol.
PromySkat
Źródło: The Local