Zgodnie z oczekiwaniami spółki, wypłaty odszkodowania miałyby dokonać rządy – zarówno francuski, jak i brytyjski, które są współodpowiedzialne za zamieszanie z imigrantami koczującymi w Calais. W związku z tym, że władze mają trudności z opanowaniem kryzysu, operator zmuszony był do zainwestowania środków w dodatkowe zabezpieczenia, które miały m.in. przeciwdziałać próbom przedostawania się imigrantów do pociągów kursujących przez tunel pod kanałem La Manche.
Przedstawiciele firmy Eurotunnel zaprezentowali swoje oczekiwania (domagają się dokładnie 9,7 miliona euro) przy okazji prezentacji wyników finansowych za pierwsze półrocze 2015 r. W okresie tym Eurotunnel osiągnął zysk w wysokości 39 milionów euro. W analogicznym okresie ub. r. było to 11 milionów euro straty. Grupa jest na dobrej drodze do uzyskania zaplanowanego w budżecie na ten roku wskaźnika EBITDA. Jednocześnie firma podniosła problem kosztów zabezpieczeń, na które w tym roku wydała dotąd 13 milionów euro – to więcej niż przez cały 2014 r. Dlatego postanowiła domagać się rekompensaty od rządu francuskiego oraz brytyjskiego.
Jak wynika z informacji przedstawionych przez grupę Eurotunnel, Wielka Brytania zgodziła się już zapłacić 4,7 miliona euro. Nie wiadomo jeszcze, jaką decyzję podejmie francuski rząd.
Francuska spółka będąca operatorem tunelu pod kanałem La Manche i oferująca połączenia kolejowe pomiędzy Francją a Wyspami, która jest też właścicielem marki MyFerryLink, wysunęła podobne roszczenia względem administracji także 10 lat temu. Wówczas udało się jej odnieść sukces.
PromySkat
Źródło: Reuters, France24