Wydarzenia, do jakich doszło w miniony weekend, miały dramatyczny przebieg. Znaczna liczba nielegalnych imigrantów najpierw sforsowała zabezpieczenia znajdujące się w rejonie terminala promowego, a następnie przypuściła szturm na prom.
Grupa, która przekroczyła ogrodzenie, liczyła ok. 100 osób. Po pokonaniu barier udali się oni w kierunku zacumowanego w porcie, należącego do DFDS promu Calais Seaways, który chwilę wcześniej przybył z Dover i wkrótce miał odpłynąć w kierunku Wielkiej Brytanii. Po przejściu przez ogrodzenie zaczęli się wspinać na statek. 50 osobom udała się ta sztuka dzięki wykorzystaniu znajdującej się w pobliżu promu drabiny.
Odpowiednie służby natychmiast przystąpiły do działań, starając się zażegnać kryzys. Część osób, które przedostały się do ściśle strzeżonej strefy portu, a potem weszły na pokład promu, nie zamierzało jednak tak łatwo dać za wygraną. Do interwencji musieli przystąpić strażacy, bo część imigrantów, próbując uciec przed funkcjonariuszami, w akcie desperacji wspięła się na komin. Ich ściągnięcie nie było proste ze względu na panujące w tym czasie bardzo trudne warunki atmosferyczne. Ujawniono także, że dwóch imigrantów wpadło do wody. Dzięki przytomnej reakcji strażaków udało się ich uratować.
Ostatecznie policja aresztowała 44 osoby.
„To był skoordynowany, równoczesny atak, a kiedy się rozpoczął, było zbyt mało funkcjonariuszy, którzy mogliby interweniować” - powiedział Gilles Debove, rzecznik policji w Calais. „Siły policji, które zwykle obecne są w Calais, zostały wysłane, by uporać się z protestami żółtych kamizelek”.
Służby informują, że pomimo likwidacji tzw. „dżungli” w Calais, czyli koczowiska, na którym gromadzili się przybysze z różnych stron świata, problem nielegalnych imigrantów na północy Francji wciąż jest poważny. Szacuje się, że w samym Calais są ich setki. Im bliżej brexitu, tym częściej podejmują oni próby przedostania się do Wielkiej Brytanii.
Ostatnie zdarzenie miało wpływ na odejścia promów. Wejście dwóch jednostek do portu zostało wstrzymane. Normalny ruch został przywrócony w niedzielę rano.
Źródło: The Local, AFP, Euronews, The Daily Telegraph