W ciągu pierwszego półrocza tego roku Finnlines odnotowało obrót w wysokości 252 milionów euro. To spadek o 6,7 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Obniżył się też wskaźnik EBITDA, który spadł o 5,6 procent – do 51,5 miliona euro. Zysk po opodatkowaniu wzrósł jednak do 16,4 miliona euro. W porównaniu z tym samym okresem 2014 r. oznacza to wzrost o 9,2 procent.
„Wynik osiągnięty w drugim kwartale i śródroczny zysk w wysokości 16,4 milionów euro to jasny sygnał, że aktywnie podejmowaliśmy odpowiednie kroki, by skonsolidować naszą pozycję na rynku” - powiedział Emanuele Grimaldi. „Pomimo spadku sprzedaży o 6,7 procent, udało nam się sprawić, by nasze działania były jeszcze bardziej efektywne pod względem kosztów, a jednocześnie bardziej konkurencyjne podczas recesji panującej obecnie w Finlandii”.
Finnlines przy okazji publikacji informacji o wynikach finansowych przypomniało o najbliższych zaplanowanych działaniach, które mają wzmocnić jego pozycję. Firma kupiła w ostatnim czasie trzy statki i nadal zamierza inwestować w rozwiązania, dzięki którym flota przewoźnika stanie się bardziej ekologiczna. Chodzi tu przede wszystkim o instalację scrubberów, które pozwalają na ograniczenie emisji związków siarki oraz pokrycie kadłubów statków silikonową farbą, która redukuje opory przepływu i pozwala na oszczędności w wydatkach na paliwo.
Fiński armator pozostaje od 2006 r. częścią Grimaldi Group z Włoch. Firma należąca do europejskiej czołówki przewoźników promowych poinformowała ostatnio o unijnym dofinansowaniu w wysokości 17,9 miliona euro, które przeznaczone zostanie na zaplanowane przez operatora projekty.
PromySkat
Źródło: Finnlines