Firma Molslinjen (do niedawna Mols-Linien) nie przestaje zadziwiać. Wprawdzie wielu przewoźników promowych chwali się ostatnio niemałymi wzrostami, ale to duński armator, który jeszcze kilka lat temu stał przed widmem bankructwa, wydaje się być prymusem.
W całym ubiegłym roku Molslinjen osiągnął wzrost obrotów o 5,6 procent – do poziomu 761,4 milionów koron duńskich (DKK). Jeszcze większe wrażenie może robić wskaźnik dotyczący zysku (z działalności operacyjnej), który urósł o 14,3 procent – ze 168,3 milionów DKK do 192,4 miliona DKK. W najnowszym raporcie firma pochwaliła się również, że wzrósł jej udział w rynku (w porównaniu z Mostem nad Wielkim Bełtem) – do 10 procent. O 6,6 procent wzrosła liczba przewiezionych pojazdów osobowych – do 1 360 991. W tym samym czasie liczba pojazdów osobowych, które przeprawione zostały przez most, wzrosła o 2,6 procent.
Ten rok zapowiada się dla Molslinjen równie dobrze. Już 1 września firma przejmuje połączenia na Bornholm, co powinno przełożyć się na kolejne rekordowe wzrosty. Firma przewiduje także, że w tym roku liczba przewiezionych pojazdów osobowych pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią Danii wzrośnie o 2 procent.
Firma Molslinejn powstała w 1964 r. Obecnie oferuje przeprawy na trasach Odden – Aarhaus oraz Odden – Ebeltoft. W jej flocie znajdują się zarówno promy tradycyjne, jak i katamarany dużych prędkości. W tym roku firma spodziewa się dostawy nowej jednostki do obsługi połączenia Rønne-Køge, a na początku przyszłego roku do jej floty dołączy kolejny już katamaran - Express 4.
PromySkat
Źródło: Molslinjen