Strajki we Francji stają się coraz poważniejszym problemem – szczególnie w obliczu nadchodzącego piłkarskiego Euro oraz zbliżającej się pełni sezonu wakacyjnego. W ramach protestów pozamykane są m.in. stacje benzynowe, a na tych, które funkcjonują, zaczyna brakować paliwa. Przedstawiciele Brittany Ferries zaapelowali do osób, które podróżują samochodem z Wielkiej Brytanii do Francji, aby przed podróżą zatankowały do pełna baki sowich pojazdów.
Jednocześnie firma przypomniała, że przewożenie zapasu benzyny w kanistrach na pokładzie promu Brittany Ferries jest surowo zabronione. Transport zapasu oleju napędowego jest możliwy tylko w pojeździe, ale wyłącznie w specjalnie zaprojektowanych do tego celu zasobnikach, posiadających odpowiednie atesty. Na jeden pojazd przypada limit w ilości maksymalnie 5 litrów zapasu paliwa.
Oczywiście osoby wybierające się do Francji muszą się teraz liczyć z wieloma innymi niedogodnościami, które są wynikiem trwających nad Sekwaną strajków, obejmujących różne branże. Protesty na razie w niewielkim stopniu uderzyły w samą branżę promową. Ale nie wiadomo, jak długo taki stan się utrzyma.
PromySkat
Źródło: Playmouth Herald