Według analityków, na przywróceniu połączeń promowych pomiędzy położonym na Morzu Karaibskim państwem wyspiarskim a Florydą zyskać mają wszyscy - oprócz mieszkańców obu państw także branża turystyczna oraz lokalna gospodarka.
Na wznowienie komunikacji promowej po trwającej ponad pół wieku przerwie czekają niecierpliwie Amerykanie, spośród których wielu marzyło o odwiedzeniu Kuby, ale wcześniej – głównie z przyczyn formalnych – nie mogło tego zrobić. Na wymierne korzyści liczą przedstawiciele branży hotelowej na Florydzie, którzy już dziś planują sprzedaż pakietów, w skład których będzie wchodził kilkudniowy pobyt na Kubie.
„Trudno sobie wyobrazić coś bardziej ekscytującego niż zjednoczenie dwóch krajów, które są tak blisko siebie, a jednocześnie były odcięte od siebie przez ponad 55 lat” - powiedział Matt Davies z firmy Direct Ferries. „Spodziewamy się, że Kuba podpisze umowę o obustronnej współpracy już wkrótce”.
Wciąż niewiele jeszcze wiadomo na temat tras, na jakich kursować będą promy pomiędzy Kubą a Stanami Zjednoczonymi. Od tego, pomiędzy jakimi portami pływać będą statki, zależą czasy przepraw. Zgodnie z zaprezentowanymi symulacjami, rejs z Port Everglades do Hawany zajmować będzie ok. 10 godzin. Balearia, która zamierza pływać pomiędzy Key West a Hawaną, szacuje, że czas podróży wyniesie ok. 3 godzin. Warto jednak dodać, że hiszpański przewoźnik będzie korzystał tu z szybkich promów.
Wśród amerykańskich portów, z których mogłyby pływać porty na Kubę – poza Port Everglades oraz Key West - brane są jeszcze pod uwagę: Miami, Port Manatee, Tampa i St. Petersburg.
Przedstawiciele branży promowej wierzą, że realnym terminem uruchomienia połączenia promowego między Kubą a Stanami Zjednoczonymi jest koniec 2016 r.
PromySkat
Źródło: Sunshine State News