Armator poinformował, że przez cały ubiegły rok wypracował przychód w wysokości 937,8 miliona euro. Oznacza to niewielki, wynoszący 0,8 procent spadek w stosunku do rekordowego pod tym względem 2015 r. Zysk netto wyniósł w 2016 r. 44,1 miliona euro, co oznacza obniżkę o 25,3 procent (w 2015 r. było to 59,1 miliona euro). Firma wyjaśniła, skąd wziął się ten regres.
Grupa Tallink przypomniała, że w minionym roku zmieniła się struktura przychodów. W lutym 2016 r. wygasła umowa na charter promu Silja Europa, który po przejściu modernizacji powrócił na trasę Tallinn-Helsinki. Sytuacja ta wiązała się ze zmniejszeniem przychodów z tytułu charteru promów, ale pozwoliła na zwiększenie możliwości przewozowych na popularnej linii. Dzięki temu przewoźnik o 3,5 procent zwiększył przychody ze sprzedaży biletów (do 236 milionów euro), a o 4,2 procent zwiększył obroty z tytułu funkcjonowania sklepów i restauracji (do 521,5 miliona euro).
To wszystko pozwoliło utrzymać obroty na tym samym poziomie co rok wcześniej i przełożyło się na rekordową liczbę pasażerów – w sumie 9,5 miliona na wszystkich trasach (wzrost o 5,4 procent w porównaniu z rokiem 2015 r., kiedy przewieziono 9 milionów pasażerów).
Firma odnotowała też wzrost w zakresie ilości przewiezionych ładunków. Wielkość frachtu wzrosła o 6,5 procent. O 4,2 procent urosła liczba przetransportowanych pojazdów osobowych.
Grupa Tallink jest jednym z czołowych przewoźników promowych na Bałtyku i strategicznym partnerem PromySkat. Armator posiada 16 jednostek, które pod markami Tallink i Silja Line obsługują 6 tras. Od niedawna firma oferuje przeprawy jednym z najnowocześniejszych promów w całej Europie – zasilanym paliwem LNG promem Megastar.
PromySkat
Źródło: Tallink