Przedstawiciele estońskiego przewoźnika przypomnieli, że nowe regulacje, które wejdą w życie 1 stycznia 2015 r. będą miały istotny wpływ na żeglugę w regionie Morza Bałtyckiego. Wielu armatorów już dziś zmuszonych jest do podejmowania działań, które złagodzą wzrost kosztów spowodowanych przez nowe przepisy.
Jedną ze zmian, którą w niedalekiej przyszłości przewiduje Tallink, jest przekierowanie na inną trasę statku Sea Wind. Jednostka typu ro-ro kursuje dziś pomiędzy Szwecją i Finlandią (Sztokholm-Turku). Nowe plany zakładają, że będzie ona obsługiwać połączenie pomiędzy Estonią a Finlandią.
Już teraz Tallink zaprosił do negocjacji przedstawicieli szwedzkich związków zawodowych, by porozmawiać z nimi na temat przewidywanych zmian.
Estoński przewoźnik utrzymuje, że podjęcie podobnych kroków jest niezbędne, jeśli przyszłość grupy Tallink ma być oparta na zdrowej gospodarce.
Firma zapowiedziała, że dodatkowe informacje na temat proponowanych zmian zostaną przedstawione w momencie zakończenia negocjacji i po podjęciu ostatecznych decyzji.
Zgodnie z przepisami zatwierdzonymi przez Międzynarodową Organizację Morską, od 1 stycznia 2015 r. w niektórych strefach (tzw. SECAs – skrót od Sulphur Emission Control Areas) zostaną obniżone dopuszczalne limity emisji siarki. Nowe normy nakazują, by w wyznaczonych strefach, które funkcjonują m.in. na Morzu Bałtyckim i Morzu Północnym, emisja związków siarki nie przekraczała 0,1 procent. Oznacza to, że będą bardzo restrykcyjne w porównaniu z dopuszczalnymi normami, obowiązującymi w innych obszarach. Dla większości firm działających w branży transportu morskiego nowe przepisy oznaczają znaczący wzrost kosztów.
PromySkat
Źródło: Tallink Grupp