Woda początkowo zaczęła przenikać do statku, ale zostało to szybko opanowane przez kapitana jednostki – twierdzi rzeczniczka Straży Przybrzeżnej. Do pomocy przy wypadku zostali zmobilizowani ratownicy straży, łódź ratunkowa RNLI (Royal National Lifeboat Institution) w Harwich, łodzie ratunkowe znajdujące się w porcie i w okolicy, oraz helikopter RAF (Royal Air Force) z bazy w Wattisham.
Rzecznik Straży Przybrzeżnej powiedział wczoraj: „Dostaliśmy sygnał o wydarzeniu dziś zaraz po południu. Powiedziano nam, że Sirena Seaways uderzyła w nabrzeże przystani w Parkeston i zaczął nabierać wody, jednak zostało to sprawnie zatrzymane”. Nie stwierdzono żadnych urazów wśród załogi oraz pasażerów statku.
DFDS Seaways, armator który jest właścicielem Sirena Seaways, wydał oświadczenie: „Możemy potwierdzić, że Sirena Seaways poniosła pewne szkody przy wchodzeniu do portu w Harwich dziś o 12:00, co doprowadziło do opóźnienia w rozładowaniu promu. Pasażerowie i załoga nie zostali narażeni na żadne niebezpieczeństwo, a my ciężko pracowaliśmy by sprowadzić na ląd pasażerów oraz pojazdy tak szybko jak to było możliwe.
Obecnie jesteśmy w trakcie oceny sytuacji i zanim nie zakończymy tych działań statek nie będzie w stanie wznowić swoich usług na trasie Harwich – Esbjerg”.
Armator jednocześnie przeprosił pasażerów za spowodowane niedogodności oraz zapowiedział dalsze informowanie na temat szkód na statku oraz jego planowanego powrotu na morze.
Monika Szeligowska PromySkat
źródło: DFDS Seaways