Już na początku 2016 r. w Szwecji wejdą przepisy, które nakazują, by m.in. przewoźnicy promowi kontrolowali tożsamość pasażerów. Stena Line zdecydowała się na wprowadzenie tej reguły jeszcze w listopadzie. Oznacza to, że osoby podróżujące promami tego przewoźnika muszą posiadać przy sobie ważny dokument ze zdjęciem. Od 12 listopada, kiedy armator wdrożył te zasady, na pokłady promów Stena Line nie wpuszczono ok. 30 osób. Problem dotyczył głównie pasażerów podróżujących na trasie Grenaa-Varberg.
„Są to po prostu ludzie, którzy zapomnieli swoich dokumentów. Po zdobyciu dokumentu odpływali następnym promem. Nie spowodowało to zatem większych problemów” - wyjaśnił Thomas Christensen ze Stena Line. Zaznaczył on, że sami pasażerowie nie skarżą się na wzmożone kontrole.
Przedstawiciele Stena Line poinformowali, że są już w pełni przygotowani na wejście wraz z przyszłym rokiem nowych przepisów. Firma współpracuje obecnie z duńską firmą, która pomaga w weryfikowaniu tożsamości pasażerów. Armator nie ujawnił na razie, jakie ewentualne koszty ponosi w związku z obowiązywaniem dodatkowych zasad.
Głównym motywem, który zdecydował o zaostrzeniu kontroli granicznych w Szwecji jest niekontrolowany napływ imigrantów. Dla wielu tych osób celem podróży stają się właśnie kraje skandynawskie. Na podobny krok zdecydowała się też Norwegia. Dania też przywraca takie kontrole, na razie na granicy z Niemcami. Będą one obowiązywać od 4 stycznia.
PromySkat
Źródło: The Local