O historycznym wydarzeniu poinformowało w środę Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Prezes PŻB, Piotr Redmerski wyjawił, że nowa jednostka - prom typu ro-pax - będzie miała 30 metrów szerokości, a na swoim pokładzie pomieści 400 pasażerów. Jej linia ładunkowa będzie miała 3 tysiące metrów. Statek ma funkcjonować w oparciu o technologię dual-fuel, dzięki czemu będzie przyjazny dla środowiska. PŻB poinformowało, że starania armatora ukierunkowane będą na to, by ta nowoczesna jednostka pływała pod polską banderą. Wiadomo już, że jej klasyfikacją zajmie się Polski Rejestr Statków.
Nowy prom, który zostanie zbudowany przez stocznię należącą do grupy kapitałowej Mars, ma stanowić dla PŻB dopiero początek inwestycji we flotę. Władze firmy planują jej rozbudowę do pięciu jednostek (obecnie są to trzy promy), przy czym dwa obecnie pływające w barwach Polferries statki miałyby zostać wymienione. Oznacza to, że podpisana umowa stanowi zaledwie początek prawdziwej rewolucji, jaką przejść ma flota polskiego armatora. Jak wyjaśnił Piotr Redmerski, przy obecnych wzrostach inwestycje we flotę stanowią absolutną konieczność. Władze stoczni w Szczecinie wierzą zaś, że sygnowany właśnie kontrakt na budowę nowego promu stanowi początek odbudowy przemysłu stoczniowego w tym regionie.
Niewykluczone, że położenie stępki pod budowę statku, który powstawać będzie na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego, odbędzie się jeszcze w tym półroczu. Zgodnie z założeniami, budowa nowego promu dla PŻB ma się zakończyć w 2019 r. Władze stoczni w Szczecinie wierzą, że do tego czasu rozpocznie się budowa kolejnego promu dla polskiego przewoźnika.
Wiadomo, że po zakończeniu budowy nowy prom będzie służył do obsługi połączenia Świnoujście-Ystad.
PromySkat
Źródło: PAP