Popularny przewoźnik, który obsługuje strategiczne pod względem komunikacyjnym połączenie Helsingborg-Helsingör, stał się jednym z najbardziej przyjaznych środowisku przewoźników promowych na świecie. Końca dobiegły bowiem prace związane z konwersją dwóch należących do niego promów – jednostek Tycho Brahe i Aurora. Oba statki przeszły z napędów konwencjonalnych na zasilanie elektryczne i działają teraz w standardzie „zero emission”. Ta prawdziwa rewolucja to efekt wdrożenia w życie nowej filozofii. Zyskać mają wszyscy.
„Mamy tylko jedną planetę, a jedną z rzeczy, którą, jako firma żeglugowa, możemy zrobić, by zaznaczyć swój wkład w budowę zrównoważonego świata, jest aktywna ochrona środowiska morskiego” - powiedział Johan Röstin, szef HH-Ferries Group, który przejście na napęd zasilany energią elektryczną nazwał wielkim krokiem do przodu. Dzięki temu zwiększa się efektywność wykonywanych operacji. Zmiana ta jest też wkładem operatora w ograniczenie poziomu emisji i zmniejszania hałasu, co ma duże znaczenie zwłaszcza dla lokalnego środowiska.
Dzięki zmianie, trasa Helsingborg-Helsingør stała się pierwszym na świecie połączeniem promowym o wysokim stopniu intensywności, gdzie do obsługi wykorzystywane są jednostki elektryczne. Armator przypomniał, że odejścia na tej linii odbywają się co 15 minut, a kursy realizowane są przez całą dobę, niezależnie od panujących warunków atmosferycznych. Przeprawa zajmuje zaledwie 20 minut. Ładowanie dwóch elektrycznych promów, które wykorzystywane są do obsługi tego połączenia odbywa się każdorazowo podczas postoju w porcie. Proces ten trwa od 6 do 9 minut. Tyle wystarczy, by prom mógł bez problemów pokonać dystans dzielący cieśninę Sund.
Na pokładzie każdego z promów znajduje się 640 baterii. Każda z nich waży 90 kilogramów. Łączna pojemność baterii zamontowanych na każdej z jednostek wynosi 4160 kWh. W trakcie jednej przeprawy zużycie sięga 1175 kWh. Nie ma zatem najmniejszego ryzyka, że w trakcie rejsu dojdzie do ich wyczerpania. Trwałość samych baterii szacowana jest na 5 lat.
W związku z rewolucyjną zmianą w minioną sobotę pasażerowie mogli korzystać przez cały dzień z bezpłatnej przeprawy na trasie Helsingborg-Helsingör, a na pokładach statków odbywało się świętowanie. Firma ogłosiła też kolejną zmianę – rebranding, który lepiej będzie oddawać zaangażowanie przewoźnika w kwestę zrównoważonego rozwoju. HH-Ferries Group zmieniło nazwę na ForSea Ferries. W przyszłym roku zmieni się też malowanie wszystkich promów, które do tej pory pływały m.in. pod marką Scandlines Helsingborg-Helsingör. Na ich kadłubach pojawi się nowa nazwa oraz zielono-niebieskie barwy. Zabieg ten został już przeprowadzony na promie Aurora, a w przyszłym roku to samo czeka statki: Tycho Brahe, Hamlet, Mercandia IV i Mercandia VIII.
Inwestycja związana z przebudową promów była najdroższą w historii firmy. Nakłady przeznaczone na transformację sięgnęły 300 milionów koron szwedzkich (29 milionów euro). 120 milionów koron (11,5 miliona euro) wynosi dofinansowanie ze środków unijnych.
Źródło: ForSea Ferries
