Incydent miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Ok. 2:45, gdy płynąca z Frederikshavn Stena Jutlandica znajdowała się nieopodal wyspy Vinga, w odległości 16 kilometrów od portu w Göteborgu, doszło do kolizji ze zbiornikowcem Ternvind, który wypłynął z portu Göteborgu.
Oba statki uległy poważnym uszkodzeniom. W kadłubie promu Stena Jutlandica pojawiły się dwa otwory – jeden o średnicy kilku metrów. Zmiażdżeniu uległa też część dziobowa zbiornikowca. Z pojawiających się do tej pory informacji wynika, że na szczęście nikt w wyniku zdarzenia nie został ranny. W czasie wypadku na pokładzie promu znajdowało się 431 pasażerów oraz 89 członków załogi.
Już teraz w sprawie incydentu wszczęte zostało śledztwo, które ma ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia. Na miejscu kolizji natychmiast pojawiły się odpowiednie służby, które badały również, czy nie doszło do niebezpiecznych dla środowiska wycieków.
Stena Line z niecierpliwością oczekuje na ustalenia komisji, która będzie badała, co tak naprawdę się wydarzyło. Wiceprezes Stena Line Niclas Mårtensson stwierdził podczas wypowiedzi udzielanej mediom, że na razie wszystko wskazuje na to, iż to załoga statku Ternvind odpowiada za to, co się stało. Przedstawiciel duńskiego armatora odrzucił też krytykę niektórych pasażerów, którzy poskarżyli się, że na pokładzie Stena Jutlandica tuż po wypadku nie pojawił się żaden komunikat. W opinii Mårtenssona załoga zachowała się właściwie, skupiając wszystkie swoje wysiłki na bezpiecznym dostarczeniu pasażerów do portu.
Stena Jutlandica zostanie skierowana teraz do stoczni, gdzie zostanie poddana pracom naprawczym. Mogą one potrwać nawet kilka tygodni. Przewoźnik anulował już najbliższe rejsy, które wykonywać miał prom. W niedzielę na trasie pojawił się tylko prom Stena Danica oraz towarowa Stena Scanrail. Pasażerowie, którzy mieli ważne bilety na rejs statkiem Stena Jutlandica mogą bez problemu dokonywać zmian w rezerwacji.
PromySkat
Źródło: TV2, Expressen