Wtorek był wyjątkowym dniem w popularnej fińskiej stoczni. Z okazji rozpoczęcia prac nad nowym, olbrzymim promem dla estońskiego armatora, odbyła się specjalna uroczystość. Radości z rozpoczęcia prac nad inwestycją nie kryły władze stoczni, przyznając, że będzie to okazja do zbierania nowych doświadczeń przy budowie supernowoczesnych jednostek.
„Z nowym promem dla Tallink stawiamy kolejne kroki w rozwoju technologicznym promów LNG, gdzie wszystko skrojone jest pod konkretne potrzeby naszych klientów” - powiedział Jan Meyer, dyrektor stoczni. Dodał on, że dzięki temu zamówieniu wielkość produkcji w stoczni wzrośnie o 30 procent w stosunku do roku ubiegłego.
W budowę nowej jednostki, która już za dwa lata będzie obsługiwać popularną trasę Tallin-Helsinki, zaangażowanych jest aż 2 tysiące osób.
Statek, który wzmocni flotę estońskiego armatora, będzie miał 212 metrów długości i będzie mógł zabrać na pokład 2800 osób. Zasilany paliwem LNG, będzie spełniał wszystkie obowiązujące wymogi dotyczące emisji zanieczyszczeń. Kadłub nowego ekologicznego promu został zaprojektowany w taki sposób, by minimalizować opór przepływu. Statek o pojemności brutto (GT) 49 000 ton będzie rozwijał prędkość 27 węzłów (50 kilometrów na godzinę).
Budowa nowego promu ma kosztować 230 milionów euro.
PromySkat
Źródło: Meyer Turku