Nowa linia pomiędzy Rosją (obwód kaliningradzki) a Niemcami została uruchomiona tuż po tym jak został zablokowany ruch rosyjskich pojazdów ciężarowych przez Polskę. To efekt wygaśnięcia zezwoleń transportowych, które były wydane na mocy porozumienia z naszym krajem. Kierowcy oraz firmy transportowe zaczęły poszukiwać alternatywy. Jedną z opcji, które szybko znalazły uznanie, okazały się promy. Szybko zareagowali armatorzy. DFDS błyskawicznie zapowiedział uruchomienie dodatkowych rejsów na trasie Kilonia-Kłajpeda. Pojawiły się przetasowania w kursowaniu promów Optima Seaways oraz Athena Seaways. Dodatkowo statki na tej trasie mają pływać szybciej, dzięki czemu zaistniała możliwość uruchomienia dodatkowego rejsu.
Oprócz tego zostało uruchomione jeszcze jedno połączenie promowe, które miało pomóc w zażegnaniu kryzysu. To linia łącząca Bałtyjsk z niemieckim Sassnitz. 21 lutego w pierwszy rejs na tej trasie wyruszył prom Petersburg. Jest to jednostka towarowo-pasażerska (może zabrać na pokład 120 pasażerów oraz 80 pojazdów ciężarowych), która, zgodnie z założeniami, ma kursować pomiędzy Rosją a Niemcami trzy razy w tygodniu.
Z ujawnionych informacji wynika, że pierwsze rejsy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Na pierwszą przeprawę do Sassnitz wykupiono 60 biletów, a na rejs powrotny do Bałtyjska - 25. 24 lutego miało się odbyć oficjalne uroczyste uruchomienie linii. Tyle że kurs, który miał się odbyć tego dnia, został odwołany. Najbliższy prom pomiędzy Bałtyjskiem a Sassnitz ma popłynąć 26 lutego.
Umiarkowane zainteresowanie tym połączeniem tłumaczone jest przez władze przedsiębiorstwa Trans-Exim, które odpowiedzialne jest za jego uruchomienie, zawarciem czasowego porozumienia w kwestii zezwoleń na ciężarowy transport samochodowy przez Polskę. Będzie ono obowiązywać do 15 kwietnia.
PromySkat
Źródło: NDR, Port News