Prace nad pierwszą z nowych jednostek miałyby się rozpocząć jeszcze w tym roku. Ustną deklarację w tej sprawie złożył minister gospodarki morskiej, Marek Gróbarczyk. Zapewnił on, że wyrażona została zgoda na zakup projektu technicznego promu. Miałby on zostać zakupiony w jednym z zagranicznych biur projektowych. Sam ro-pax miałby zaś zostać zbudowany w Stoczni Szczecińskiej na pochylni Wulkan. Co ciekawe, polskie zakłady miałyby zbudować nie jedną, ale dwie nowe jednostki.
Każdy z nowych promów, których proces budowy ma się rozpocząć w najbliższym czasie, miałby mieć 237 metrów długości, linię ładunkową o długości 3 800 metrów oraz mógłby przyjąć na pokład 700 osób.
Czy jest szansa, że w końcu naprawdę doczekamy się początku budowy nowoczesnych promów? O tym, że tym razem wszystko zmierza w dobrym kierunku i budowa nowych promów dla polskiego armatora w końcu ruszy – i to jeszcze w tym roku - zapewnił też Krzysztof Zaremba, wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej.
Decyzja o tym, że budowa nowoczesnych statków ro-pax ma się rozpocząć w trybie natychmiastowym, jest m.in. pokłosiem apelu Pawła Brzezickiego, działającego w PŻM zarządcy komisarycznego, który wyjaśnił, że brak działań w tej materii oznacza w istocie zgodę na to, by Bałtyk został zdominowany przez obcych armatorów. Oznaczałoby to dalszą marginalizację krajowych przewoźników. Paweł Brzezicki uznał jednak, że właściwszym rozwiązaniem byłoby zlecenie budowy nowych promów stoczni znajdującej się poza Polską. Gwarantowałoby to, że promy powstaną na czas.
O ambitnych planach Polskiej Żeglugi Morskiej, dotyczących budowy nowych promów, głośno jest już od kilku lat. W ubiegłym roku firma poinformowała, że jest gotowa zamówić aż cztery nowoczesne promy. Zaznaczono jednak wówczas, że miałyby one powstać w ciągu najbliższych 8-10 lat. Znacznie bardziej konkretne były plany dotyczące budowy nowych jednostek dla PŻB. W tym przypadku minęły ponad dwa lata od położenia stępki, symbolicznie inaugurującego początek budowy promu. Faktyczne prace nad nowym ro-paxem dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej nigdy jednak nie ruszyły. Pierwotny harmonogram zakładał, że statek zostanie oddany armatorowi... w 2019 r.
Źródło: Głos Szczeciński