Do stoczni w Santander trafiła właśnie jednostka Mont St Michel. Jest to już czwarty statek należący do bretońskiego przewoźnika, który zostanie poddany modyfikacji w stoczni w Kantabrii. Poza pracami konserwacyjnymi, zostaną na nim wprowadzone udoskonalenia, przede wszystkim związane z instalacją scrubberów, dzięki którym Mont St Michel będzie spełniał wyśrubowane przepisy wynikające z dyrektywy niskosiarkowej - nawet wtedy, gdy będzie korzystał z konwencjonalnego paliwa.
Zgodnie z harmonogramem, prace na zbudowanym w 2002 r. Mont St Michel potrwają trzy miesiące. Wcześniej w ten sam sposób, także w stoczni Astander, unowocześnione zostały trzy inne promy operatora. W pierwszej połowie br. Brittany Ferries poinformowało oficjalnie o zakończeniu prac nad jednostkach Normandie, Cap Finistere i Barfleur. Unowocześnianie tych trzech statków trwało od października 2014 do maja 2015 r. Modernizacja każdego z nich kosztowała 14 milionów euro.
Plan modernizacji floty nie zakończy się po zainstalowaniu płuczek spalin na statku Mont St Michel. Potem tę samą procedurą przejdą również promy Pont Aven i Armorique. Niedawno Brittany Ferries otrzymało dotację w wysokości ok. 7 milionów euro na zadania związane z uczynieniem swojej floty jeszcze bardziej ekologiczną. W niewielkiej części pokryje ona jednak koszty modernizacji, które mają wynieść ok. 90 milionów euro.
Brittanny Ferries znajduje się wśród czołowych przewoźników promowych w zachodniej części kanału La Manche. Oferuje całą gamę różnorodnych przepraw, która w połączeniu z liczbą obsługiwanych przez niego portów (Santander, Bilbao, Plymouth, Cork i Cherbourg), tworzy siatkę połączeń o skali niespotykanej w tym rejonie Europy.
PromySkat
Źródło: El Diario