Rosji bardzo zależy na tym, by transport towarów z Rosji odbywał się z pominięciem Polski. Tamtejsze władze tłumaczą, że to efekt trudności związanych z pozyskiwaniem zezwoleń tranzytowych przez rosyjskie firmy transportowe. Przedstawiciele Ministerstwa Transportu określili obowiązującą obecnie politykę dotyczącą wydawania pozwoleń przez Polskę mianem „niestabilnej”. Rosyjskie władze skarżą się, że całe to zamieszanie nie pozwala rosyjskim kierowcom na komfortową pracę.
Rozwiązaniem problemów, na jakie skarży się strona rosyjska, ma być uruchomienie promów, które pozwoliłyby przewoźnikom na omijanie Polski jako kraju tranzytowego. Wskazywane są też inne zalety takiego rozwiązania – to oszczędności na paliwie i opłatach drogowych.
Przedstawiciele DFDS zadeklarowali, że są otwarci na pojawiające się propozycje i gotowi na zapewnienie odpowiedniej liczby rejsów towarowych. Miałyby one być skierowane głównie do przewoźników z europejskiej części Rosji. Kluczowe jest teraz określenie odpowiednich portów handlowych, z których mogłyby być realizowane połączenia. Znacznemu zwiększeniu miałaby ulec przede wszystkim liczba rejsów towarowych realizowanych do Niemiec.
Informacje o negocjacjach z DFDS pojawiły się tuż przed spotkaniem polsko-rosyjskiej Komisji Mieszanej ds. międzynarodowych przewozów drogowych. Jednym z tematów dyskusji miała być kwestia pozwoleń na przewozy towarowe w 2017 r.
PromySkat
Źródło: PAP