Wraz z położeniem stępki pod budowę promu rozpoczyna się kolejny etap inwestycji. Zgodnie z tradycją, pod stępką umieszczone zostały monety (funt, euro, korona szwedzka i juan) – to na szczęście. Kolejne postępy będzie teraz widać gołym okiem. Prace będą posuwać się błyskawicznie, bo pierwsza z jednostek ma zostać dostarczona armatorowi już w przyszłym roku, a kolejna w 2020 r.
„To ważny kamień milowy będący częścią naszego ekscytującego projektu” - powiedział Niclas Mårtensson ze Stena Line.
Każdy z nowych promów, które powstają dla Stena Line, będzie mógł przyjąć na pokład 1000 pasażerów i będzie dysponował linią ładunkową o długości ok. 3 tysięcy metrów oraz dodatkową przestrzenią dla 120 pojazdów osobowych. Każdy z nich będzie miał aż 214,5 metra długości. Osoby podróżujące tymi statkami będą mogły korzystać z całego szeregu serwisów, które już dziś oferowane są przez Stena Line. Jednostki wyposażone zostaną w silniki „gas ready”, dzięki czemu w każdej chwili i w krótkim czasie będą mogły zostać dostosowane do zasilania gazem LNG albo testowanym już przez armatora na statku Stena Germanica metanolem.
„Naszym celem jest, by te statki znalazły się w czołówce, gdy chodzi o efektywność energetyczną, elastyczność, a także doświadczenia pasażerów” - powiedział Niclas Mårtensson.
Stena Line zamówiła w Chinach w sumie cztery nowe promy. Trzy jednostki będą obsługiwać dla szwedzkiego przewoźnika połączenia na Morzu Irlandzkim. Jedna z nich zostanie zaś wyczarterowana do Brittany Ferries. W umowie zawarto opcję uprawniającą armatora do rozszerzenia zamówienia o kolejne cztery promy.
PromySkat
Źródło: Stena Line