Jak przyznały władze Brittany Ferries, komentując ostatnie wydarzenie, położenie stępki jest już kolejnym kamieniem milowym w procesie budowy nowoczesnej jednostki dla popularnego przewoźnika. Kilka miesięcy temu odbywała się uroczystość cięcia blach. Teraz, po położeniu stępki, na pochylni zaczną się pojawiać kolejne elementy konstrukcji, które w krótkim czasie uformują gotowy kadłub. Zarówno przewoźnik, jak i projektanci podkreślają, że kadłub będzie elementem, który będzie wyróżniał statek Honfleur.
„Technologia odmieniła sposób, w jaki projektujemy kadłuby” - powiedział Heike Billerbeck ze stoczni FSG. „Na przestrzeni ostatnich 20-30 lat udało nam się zmniejszyć opór falowy o 1/3 do nawet połowy”.
Jeszcze przed rozpoczęciem budowy eksperci stworzyli cyfrowy model kadłuba, a potem prowadzili testy, badając rozmiary fali dziobowej i analizując zachowanie statku w różnych warunkach. W ten sposób udało się zoptymalizować linię kadłuba. Jak zaznaczyli architekci, o korzyściach płynących z zastosowanych rozwiązań będzie mógł się przekonać nie tylko armator – ograniczone zostanie zużycie paliwa, zwiększona zostanie stabilność statku oraz możliwości manewrowe – ale także pasażerowie, dla których podróżowanie statkiem Honfleur, ze względu na ograniczenie poziomu wibracji, stanie się komfortowym doświadczeniem.
Na razie budowa statku idzie zgodnie z planem. Jeszcze w tym roku powinno się odbyć wodowanie, a już na marzec 2019 r. przewidziano pierwsze próby z udziałem jednostki. W maju prom powinien zostać dostarczony armatorowi, a już w czerwcu powinien wejść na regularną trasę.
Honfleur będzie obsługiwał trasę Caen-Portsmouth. Będzie to statek typu dual-fuel (będzie napędzany paliwem LNG albo alternatywnie konwencjonalnym paliwem). Będzie miał 185 metrów długości, a na pokład przyjmie 1680 pasażerów. Znajdzie się na nim 257 kabin. Będzie on też dysponował linią ładunkową o długości 2600 metrów.
PromySkat
Źródło: Brittany Ferries