Pod koniec 2016 r. armator podpisał list intencyjny. Już wtedy było wiadomo, że nowa jednostka dla francuskiego armatora w końcu powstanie (plany te były przez lata odkładane). Teraz jednak, wraz z podpisaniem kontaktu, budowa nowoczesnego promu może się w końcu rozpocząć.
Będzie tu statek typu dual-fuel (będzie napędzany paliwem LNG albo alternatywnie konwencjonalnym paliwem). Będzie on miał 185 metrów długości, a na pokład przyjmie 1680 pasażerów. Znajdzie się na nim 257 kabin. Będzie on też dysponował linią ładunkową o długości 2600 metrów. Wartość inwestycji wyniesie ok. 200 milionów euro.
Jednostka ma zostać dostarczona Brittany Ferries już w czerwcu 2019 r. Wejdzie wówczas na trasę Caen-Portsmouth. Zastąpi na niej wysłużony, zbudowany w 1992 r. prom Normandie. Co ciekawe, armator podał już nazwę promu, który dołączy do floty za dwa lata. Będzie on pływał pod nazwą Honfleur.
„Prom Honfleur to więcej niż statek, to globalny projekt” - powiedział Frédéric Pouget z Brittany Ferries. „Musimy dostosować naszą ofertę do zmieniających się czasów, musimy mieć konkurencyjną ofertę. Musimy też podtrzymać standard i atrakcyjność, co spowoduje, że ludzie będą wybierać właśnie nasze promy” - dodał Christophe Mathieu, prezes zarządu w Brittany Ferries.
Budowany dla Brittany Ferries prom będzie pierwszym tego typu ekologicznym statkiem na kanale La Manche. Władze firmy wierzą, że wprowadzenie go na trasę przysłuży się środowisku w tym regionie. Przewoźnik sfinalizował już umowę dotyczącą dostaw paliw z firmą Total.
PromySkat
Źródło: Brittany Ferries