Uroczystość z udziałem kilkuset gości odbyła się w ostatni piątek. Wszyscy mogli podziwiać jak kadłub promu Honfleur opuszcza pochylnię. To kolejny kamień milowy w historii budowy tego statku. Znacząca część procesu budowy została już ukończona. Zwodowany konstrukcja posiada już m.in. maszynownię. W kolejnej fazie, która realizowana będzie w nadchodzących miesiącach, dołączone zostaną do niej kolejne olbrzymie elementy, które dostarczone zostaną do stoczni FSG z Polski. Po zakończeniu montażu rozpoczną się prace przy wykończeniu wnętrz. Potem ruszą morskie próby.
„Honfleur będzie największym i najbardziej ekologicznym promem, który kiedykolwiek pływał pod marką Brittany Ferries. Będzie też najbardziej inteligentnym promem, wyposażonym w nowe technologie, innowacje i wygody” - powiedział Christophe Mathieu, szef Brittany Ferries. „To także deklaracja potwierdzająca nasze zaangażowanie w odnowienie floty i długofalowy, zrównoważony rozwój”.
Mathieu dodał, że Honfleur będzie jednym z trzech promów, które zostaną dostarczone armatorowi już w nowych realiach – po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W sumie inwestycje w nową flotę w najbliższych latach mają wynieść 450 milionów euro.
Prom Honfleur będzie miał 185 metrów długości i będzie mógł przyjąć na pokład 1680 pasażerów. Znajdzie się na nim 257 kabin. Będzie on też dysponował linią ładunkową o długości 2600 metrów. Będzie wyposażony w napęd typu dual-fuel – stanie się pierwszą jednostką obsługującą regularne rejsy w obrębie kanału La Manche, która napędzana jest paliwem LNG. Na statku nie zabraknie kin, restauracji, stref zakupów oraz miejsc, w których będzie można wypocząć.
Latem przyszłego roku statek zacznie obsługiwać połączenie Portsmouth-Caen/Ouistreham.
Źródło: Brittany Ferries