Kosztował 147 milionów euro, wielokrotnie przekładano termin jego dostawy, ale ci, którzy już go widzieli, twierdzą, że warto było czekać. Zamówiony w 2016 r. W.B. Yeats, ok. miesiąca od momentu przekazania armatorowi, wykonał dziś pierwszy regularny rejs na trasie pomiędzy Irlandią a Walią. Nowoczesny ro-pax wyszedł z portu w Dublinie przed godziną 10:00, by kilkanaście minut po 12:00 dotrzeć do Holyhead. Stało się to godzinę później niż pierwotnie planowano. Trzy godziny później statek ruszył w rejs powrotny.
W.B. Yeats może przyjąć na pokład 1885 osób, dysponuje linią ładunkową o długości 2800 metrów (może dzięki temu pomieścić 165 pojazdów ciężarowych) i stał się największym promem, który kiedykolwiek obsługiwał rejsy na Morzu Irlandzkim.
Nowy ro-pax we flocie Irish Ferries będzie obsługiwał nie tylko połączenia pomiędzy stolicą Irlandii i Holyhead. W połowie marca rozpocznie też obsługę bezpośredniej trasy pomiędzy Dublinem i Cherbourgiem. Stanie się to na dwa tygodnie przed zaplanowanym terminem opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię (29 marca). W.B. Yeats ma się stać ważnym ogniwem dostaw pomiędzy Wyspami a kontynentem, gdy brexit stanie się już faktem.
W.B. Yeats nie będzie długo jedynym tak nowoczesnym promem pływającym w barwach Irish Ferries. Irish Continental Group, będąca właścicielem Irish Ferries, zamówiła rok temu jeszcze jeden nowy statek. Będzie on mógł przyjąć na pokład 1800 pasażerów oraz aż 1500 pojazdów osobowych bądź 330 pojazdów ciężarowych. Wszystko za sprawą olbrzymiej linii ładunkowej, której długość wyniesie 5610 metrów. On także budowany jest przez stocznię Flensburger Schiffbau-Gesselschaft. Wartość zamówienia wynosi 165 milionów euro, a wszystkie prace powinny zakończyć się w przyszłym roku.
Źródło: Irish Ferries