Nowoczesny i ekologiczny prom LNG Honfleur miał być prawdziwym hitem w tegorocznej letniej ofercie francuskiego operatora. Zgodnie z planem, na trasie miał zadebiutować w czerwcu br. Już wiadomo, że tak się nie stanie. Niemiecka stocznia Flensburger Schiffbau Gesellschaft (FSG) nie zdąży dostarczyć statku na czas.
Przedstawiciele Brittany Ferries przyznali, że przygotowują się do rozmowy z przedstawicielami stoczni i oczekują konkretnej oferty, która pomoże zażegnać kryzys i jednocześnie zabezpieczy ważność kontraktu.
„Firma ma nadzieję, że pojawi się ona w bardzo niedalekiej przyszłości” - powiedzieli przedstawiciele Brittany Ferries o oczekiwanej propozycji rozwiązania problemu. „Wtedy też będzie można zaprezentować więcej szczegółów”.
Armator przeprosił już pasażerów, którzy w związku z opóźnieniem nie będą mogli popłynąć nowoczesnym statkiem. Będą mogli oni skorzystać z przeprawy obsługiwanej przez prom Normandie.
To nie pierwsze w ostatnim czasie problemy z dostawą nowego statku, który produkowany jest w przez stocznię FSG. Te same zakłady odpowiadały także za dostawę nowego promu dla Irish Ferries. Statek W.B. Yeats został przekazany armatorowi z wielomiesięcznym opóźnieniem. Jak wynika z pojawiających się informacji, to właśnie kłopoty z dostawą promu dla irlandzkiego armatora i związane z tym konsekwencje, przyczyniły się do kolejnych problemów stoczni – tym razem z terminowym dostarczeniem nowej jednostki dla Brittany Ferries.
Honfleur to nowoczesny prom, który zasilany będzie paliwem LNG lub alternatywnie konwencjonalnym paliwem. Statek będzie miał 185 metrów długości i zabierze na pokład 1680 pasażerów, 550 pojazdów osobowych oraz 64 pojazdy ciężarowe. Jednostka będzie obsługiwała połączenie Portsmouth-Caen.
Źródło: Le Telegramme